Rejestracja jest darmowa. Osoby przyjeżdżające z krajów spoza UE/EOG, które chcą pracować w Norwegii, potrzebują pozwolenia na pobyt. Jeśli jeszcze go nie mają, muszą zaaplikować o niego, aby mogły rozpocząć pracę. Więcej informacji na temat pozwoleń na pracę można znaleźć na stronie norweskiego Dyrektoriatu ds.
Równo jedenaście lat temu, 22 lipca 2011 roku, samochód-pułapka eksplodował w centrum Oslo, zabijając osiem osób. Po dwóch godzinach od tragedii, doszło do kolejnej na wyspie Utoya, położonej w pobliżu norweskiej stolicy – zamachowiec zabił 69 uczestników obozu młodzieżowego. W dwóch największych aktach terrorystycznych w historii Norwegii, przeprowadzonych przez Andersa Breivika, łącznie zginęło 77 osób. Co wiadomo dziś o terroryście? Puste ulice, zamknięte restauracje i opustoszałe największe miasta w Europie, czyli rok z koronawirusem Zamach terrorystyczny na wyspie Utoya Anders Breivik działał według ustalonego przez siebie planu. W dniu ataku wypożyczył ciężarówkę, do której załadował pół tony materiału wybuchowego na bazie azotanu. Zaparkował auto na placu w centrum Oslo, w dzielnicy rządowej. Mieściło się tam kilka ministerstw, a także Sąd Najwyższy i redakcja największego norweskiego tabloidu. Bomba eksplodowała o 15:20. W wyniku tego ataku terrorystycznego na miejscu zginęło osiem osób, ponad dwieście zostało rannych. Podczas gdy mieszkańcy Oslo próbowali dojść do siebie po straszliwej eksplozji, Breivik nie siedział bezczynnie. Udał się na wyspę Utoya, na której zorganizowano obóz dla młodzieży, identyfikującej się z norweską Partią Pracy. Na wyspie przebywało wtedy około sześciuset osób i prawie wszyscy mieli mniej niż 25 lat. CZYTAJ TEŻ: Poznaj historię One World Trade Center. Jak wygląda ten niesamowity budynek? Kwiaty i znicze na wyspie Utoya, lipiec 2011 roku Fot. Ferdinand Ostrop/AP/East News Breivik przybył na wyspę przebrany za policjanta i twierdził, że jego obecność ma związek z atakiem w Oslo. Gdy nie chciano go wpuścić, zaczął strzelać. Jako jeden z pierwszych zginął wolontariusz Trond Berntsen, przyrodni brat norweskiej księżnej Mette-Marit. Zabójca oszczędził jego 11-letniego wtedy syna. Zobacz też: Książę George ofiarą zamachu dżihadystów? Wyciekło wstrząsające nagranie Pierwszych nastolatków zastrzelił w pobliżu molo, potem wszedł do lokalnej kawiarni. Po zabiciu wszystkich w środku, postanowił „przejść się” po wyspie. Niektóre dzieci udawały, że nie żyją, ale nie oszczędzał nikogo – podchodził i strzelał z bliskiej odległości. „Łatwo było zabijać. Byli bardzo wygodnym celem”, mówił podczas procesu. Strzelanina trwała prawie półtorej godziny. W tym czasie Anders Breivik zabił 67 osób, jeszcze dwie utonęły, kiedy próbowały się ratować. Kiedy na wyspę przybyła policja, zamachowiec dobrowolnie się poddał. Andres Breivik po zamachach w Norwegii W sierpniu 2011 roku sąd skazał Breivika na 21 lat więzienia, maksymalny wymiar pozbawienia wolności w Norwegii, z możliwością nieograniczonego przedłużania kary, gdyby okazało się, że sprawca nadal jest niebezpieczny. Zdaniem ekspertów, zabójca już nigdy nie wyjdzie z więzienia. W trakcie procesu Breivik nie okazywał skruchy, ale spokojnie wyjaśniał, dlaczego zabijał dzieci. Uznał, że przyczyną islamizacji Europy jest zbyt liberalna polityka państwa, dlatego konieczne było skierowanie agresji na partię rządzącą. Skoncentrował się więc na młodzieży, która ją popiera. Jak mówił w sądzie, „ocalił Europę przed islamem”. Obecnie przebywa w norweskim więzieniu. Jego cela o łącznej powierzchni 24 metrów kwadratowych, przypomina mieszkanie – ma sypialnię, gabinet i prywatną siłownię, a także łazienkę. Breivik może korzystać z telewizora i konsoli do gier, ma też nieograniczony dostęp do książek i gazet. Nie ma internetu, ale laptop jest zawsze do jego dyspozycji. Sam wielokrotnie podkreślał, że żyje w „nieludzkich” warunkach. Skarżył się na przykład, że naczelnik więzienia nie chce wymienić jego konsoli na nowszą wersję... Zobacz też: Na Sri Lance zginęło troje dzieci duńskiego miliardera Andersa Holcha Povlesena Norweska prokuratura uznała, że Breivik nie żałuje swego czynu, a wręcz przeciwnie – jest jeszcze bardziej przekonany o słuszności tego, co zrobił. Dlatego stwierdzono, że jest niebezpieczny i powinien przebywać w izolatce. Breivik próbował udowodnić, że izolowanie go od reszty więźniów jest „zamachem na jego prawa”, ale nie wygrał tej sprawy. Więzienie nie przeszkodziło Breivikowi w edukacji, dlatego skończył studia prawnicze. Stale korzysta także z przysługującego mu prawa do korespondencji, więc ma stały kontakt z dziennikarzami i swoimi „fanami”. Nie porzucił też polityki, próbował nawet zarejestrować własną partię. W czerwcu 2017 roku skazany nagle zmienił imię i nazwisko na Fjotolf Hansen, ale wciąż nie wiadomo, dlaczego to zrobił. Według mediów, od niedawna negocjuje kontrakt, zgodnie z którym miałby zgodzić się na książkę o swoim życiu oraz na film na jej postawie. Swoje „wspomnienia” wycenił na kwotę ośmiu milionów euro. Jakiś czas temu jeden z norweskich dzienników dotarł do dokumentów, z których wynika, że Anders Breivik napisał list do kierownika więzienia, w którym po raz pierwszy przeprosił. „Przepraszam za to, co zrobiłem 22 lipca 2011 roku. Gdyby to było możliwe, zrobiłbym tak, żeby nic się nie wydarzyło”, miał stwierdzić... Fot. East News Anders Breivik chciał wyjść na wolność. Co na to sąd? W styczniu tego roku Anders Breivik skorzystał z prawa do ubiegania się o przedterminowe zwolnienie z więzienia. Po dekadzie spędzonej za kratkami sąd musiał pochylić się nad wnioskiem mordercy. Podczas jednej z rozpraw terrorysta wykonał gest nazistowskiego powitania a także prezentował hasło: „stop ludobójstwu na naszych białych narodach. Powiedział też głośno, że chce walczyć o supremację białych i dominację narodowego socjalizmu, choć z użyciem pokojowych środków. Sędziowie nie przychylili się do wniosku Breivika i postanowili, że pozostanie on w więzieniu. Psychologowie z okręgu Telemark uzasadnili, że ich zdaniem Anders Breivik jest tak samo niebezpieczny jak dekadę temu. Oto najnowsze zdjęcie Norwega. Anders Breivik 2022 Fot. NTB Norway/Associated Press/East News Ile zarabia elektryk w Norwegii? Ile zarabia elektryk w Norwegii? Wprowadzenie W dzisiejszych czasach coraz więcej osób zastanawia się nad możliwościami zarobkowymi za granicą. Norwegia jest jednym z krajów, które przyciągają wielu elektryków z Polski. Ale ile tak naprawdę można zarobić pracując jako elektryk w Norwegii? W tym artykule przedstawimy Ci informacje na ten temat. …

Większość ludzi ani nie zarabia milionów, ani nie ma tak małej pensji, że muszą głodować. Więc jak właściwie wygląda całkiem zwyczajny dochód w Norwegii?Ragnhild Heyerdahlforeignworkers@ sobie całkiem zwyczajnego mężczyznę i całkiem zwyczajną kobietę. Oboje codziennie chodzą do pracy i otrzymują od pracodawcy wynagrodzenie. Nie zarabiają specjalnie dużo ani mało, ale tak przeciętnie. Normalne wynagrodzenie. Jak myślisz, ile zarabiają miesięcznie? Ile w zasadzie wynosi przeciętna pensja w Norwegii? Rzućmy okiem na statystyki z 2020 roku dotyczące miesięcznych wynagrodzeń brutto, tj. przed potrąceniem podatku. Przeczytaj również: Nieuczciwi pracodawcy stosują takie metody w celu wykorzystywania zagranicznych pracowników w NorwegiiPrzeciętna wypłataWedług Norweskiego Urzędu Statystycznego (SSB) przeciętne wynagrodzenie za pracę w pełnym wymiarze godzin wynosi 48 750 NOK miesięcznie. Mężczyźni zarabiają zwykle nieco więcej niż kobiety. Średnia pensja u mężczyzn wynosi 51 630 NOK, a u kobiet 45 190 NOK miesięcznie. Oczywiście, w zależności od zawodu i branży występują duże różnice. Gdy przeciętny kelner zarabia 29 850 NOK miesięcznie – średnia miesięczna pensja pośrednika finansowego wynosi 96 150 NOK. Na średnią wpływa także to, że niektórzy zarabiają dużo więcej niż inni, podnosząc tym wysokość przeciętnej pensji. Dlatego też warto się przyjrzeć paru liczbom ukazującym inne walory niż samo średnie wynagrodzenie. Inną miarą «zwykłej» pensji jest mediana zarobków. Jeśli uporządkujemy miesięczne pensje jedną po drugiej od najniższej do najwyższej, to w samym ich środku znajdziemy medianę wynagrodzenia. Mediana wynagrodzeń w 2020 roku wynosiła 44 150 NOK miesięcznie, czyli nieco poniżej przeciętnego wynagrodzenia. Mediana wynagrodzenia jest również niższa dla kobiet niż dla mężczyzn: 42 710 NOK dla kobiet i 45 580 NOK dla mężczyzn. Aktualności: W Norwegii płace minimalne dotyczą dziewięciu branżyArtykuł po angielsku: What is a regular salary in Norway? This is what the statistics tell us Artykuł po litewski: Koks yra įprastas darbo užmokestis Norvegijoje? Statistikos duomenysKobiety zarabiają mniejWysokie zarobki częściej widzimy u mężczyzn niż u kobiet. Wśród dziesięciu procent najlepiej płatnych zawodów, trzy na cztery stanowiska zajmują mężczyźni. Na tej samej zasadzie, w najgorzej płatnych zawodach znajdziemy większość kobiet. Spośród 121 zawodów, które zbadał Norweski Urząd Statystyczny, tylko w 16 kobiety mają wyższą medianę wynagrodzenia niż mężczyźni. Jeden z nich, to asystent szkolny. W ubiegłym roku kobiety miały tam medianę miesięcznych zarobków w wysokości 33 760 NOK, gdy mediana miesięcznej pensji mężczyzn wynosiła tam 30 690 NOK. Na drugim krańcu skali wynagrodzeń widzimy, że kobiety na kierowniczych stanowiskach finansowo-ekonomicznych o medianie miesięcznego wynagrodzenia wynoszącej 69 580 NOK – otrzymują o prawie 17 000 NOK mniej niż mężczyźni na podobnych stanowiskach. Średnio, mężczyźni otrzymują zdecydowanie więcej premii niż kobiety, a także więcej nieregularnych dodatków miesięcznych, pisze Norweski Urząd Statystyczny. Popatrz na to: Zagraniczni kierowcy wykonujący kabotaż w Norwegii powinni otrzymywać norweską płacę. Często sami o tym nie wiedząŚledź nas na Facebooku: FriFagbevegelse for foreign workersIle zarabiają szefowie?Według Norweskiego Urzędu Statystycznego średnia pensja kierownicza wynosi 71 270 NOK. W ubiegłym roku kierownicze stanowisko wysoko w hierarchii administracji publicznej (administracji państwowej, wojewódzkiej lub gminnej) niosło ze sobą przeciętną płacę wysokości 98 950 NOK miesięcznie. W porównaniu, stanowisko naczelnego dyrektora firmy dawało średnio 83 030 NOK. Jeśli przyjrzymy się bliżej różnym branżom, nie zaskoczy nas, że najwięcej zarabiają dyrektorzy sektora wydobyciu ropy i gazu, o średniej pensji 108 230 NOK miesięcznie. Menedżerowie w hotelach, restauracjach i handlu detalicznym zarabiają znacznie mniej. Przeciętny kierownik hotelu zarabia średnio 47 210 NOK, podczas gdy kierownik w handlu detalicznym zarabia średnio 51 360 Płace przyciągają migrantów zarobkowych z Europy Wschodniej do Norwegii. Dla Egle i Mindaugasa ważniejsze były inne aspektyTłumaczenie: Halina TheeWięcej wiadomości po polsku:Praca obciąża organizm: Oto, co musi zrobić pracodawca, aby zadbać o Twoje zdrowieWedług badań, 40 procent zwolnień chorobowych w Norwegii może wynikać z warunków i przeciążenia w pracy. Twój pracodawca jest odpowiedzialny za zapewnienie bezpiecznego i pewnego środowiska kierowców wytoczyło powództwo i zasądzono im odszkodowanie. Jednak Vlantana Norge składa apelacjęTuż przed początkiem lata, sąd pierwszej instancji skazał firmę transportową Vlantana Norge na zapłacenie 52 uprzednio zatrudnionym u nich kierowcom, odszkodowania wysokości 16,3 milionów koron norweskich. Teraz firma złożyła apelację i kierowcy muszą jeszcze poczekać na ewentualne o norweskim świecie pracy już dostępne po polskuIzaak, pracownik wynajęty, nie otrzymywał należnego mu wynagrodzenia. A w ten sposób dostał 14 koron więcej za godzinęW Norwegii, personel z agencji wynajmu pracowników ma być traktowany na równi z zatrudnionymi w przedsiębiorstwie, do którego są wynajęci. Równe traktowanie dało pracownikowi offshore, Isaacowi, 14 koron więcej za to jest układ zbiorowy pracy (tariffavtale)?Układ zbiorowy pracy to pisemna umowa między pracownikami zrzeszonymi w związkach zawodowych i albo organizacją pracodawców albo pojedynczym pracodawcą. Umowa zapewnia wszystkim pracownikom, których dotyczy układ zbiorowy, wspólny system płac i warunków pracy oraz inne warunki pracy.

Informacje na temat szkolnictwa i wychowania dziecka w Norwegii oraz aspektów wychowania małoletnich, na które warto zwrócić uwagę decydując się na pobyt w Norwegii - kliknij tutaj>> Poniżej znajdą Państwo wykaz polskich szkół w Norwegii wg miast: ÅLESUND Polska Szkoła w Ålesund im. Jana Brzechwy. Strona www: w budowie
Norweskie Centralne Biuro Statystyczne(Statistisk Sentralbyrå) podaje, że na przełomie roku 2012/13 Polacy byli największą grupą obcokrajowców w Norwegii. Kraj zamieszkiwało 77 100 osób posiadających polskie obywatelstwo. Nieoficjalne dane podają jednak, że jest nas w Norwegii ponad dwa razy więcej! Imigracja w Norwegii Na przełomie lat 2012/2013 Norwegię zamieszkiwało 449 000 imigrantów. Na przełomie lat 2012/2013 imigranci stanowili aż 9% całkowitej liczby ludności kraju. Norwegia przeżywa obecnie największy przyrost ludności wśród imigrantów w historii! Liczba ludności niebędącej obywatelami tego kraju wzrosła w 2012 roku o 41 500 osób. Największe skupiska ludności zagranicznej to okolice Oslo, Bergen, Stavanger, Trondheim oraz Kristiansand. Grupą, która odnotowała najszybszy wzrost ludności są Litwini, dosyć szybko przybywa też obywateli z Erytrei i Somalii. Jednak pod względem liczebności wciąż dominują Polacy. Na drugim miejscu pod względem liczby ludności plasują się Szwedzi. Norwegie zamieszkuje też sporo Niemców i Duńczyków. Jednak to wciąż Polacy pozostają najliczniejszą mniejszością w Norwegii – jak to możliwe, że ich rzeczywistej liczby nie wskazują oficjalne badania statystyczne w kraju? Oficjalne dane Na przełomie lat 2012/2013 największy przyrost ludności zanotowano właśnie wśród obywateli Polski. Taka tendencja utrzymuje się od 2004 roku. Według Statistisk Sentralbyrå Polacy stanowią obecnie17% całkowitej liczby imigrantów. Wśród Polaków pomiędzy 22 a 66 rokiem życia, którzy zamieszkują Norwegie, jest dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet! Liczba mężczyzn w tym przedziale wiekowym znacznie wzrosła od 2007, co odpowiada rosnącemu zapotrzebowaniu na zatrudnienie w Norwegii. Ilu tak naprawdę nas jest? Aby zauważyć, że liczba Polaków w Norwegii może znacznie przekraczać 77 100 osób, wystarczy spojrzeć na statystyki polskich stron internetowych. W ciągu ostatniego miesiąca portal odwiedziło z terenu Norwegii ok. 99 tys. unikalnych użytkowników, a stronę 50 tys. unikalnych wejść na nasz portal w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wyniosła 325 895, a czego 60% z nich z Norwegii. Takie wyniku wskazują na to, że jest nas w Norwegii ok. 200 tysięcy. Nie możemy jednak zakładać, że wszyscy Polacy w Norwegii korzystają z wymienionych portali, a czasem na jeden komputer przypada więcej niż jeden użytkownik, albo wręcz przeciwnie – jeden użytkownik korzysta ze strony na kilku urządzeniach. Jak widać Norweskie władze nie do końca zdają sobie sprawę ze znaczenia fenomenu, jakim jest emigracja Polaków do Norwegii, skoro ich statystyki nie oddają rzeczywistej liczby Polaków w Norwegii. Jakie są przyczyny tej niewiedzy? Wśród nich można wymienić duży odsetek osób, które podejmują pracę na czarno i nie są zarejestrowani. Norwegie odwiedza wielu naszych obywateli, którzy nie pozostawiają po sobie śladu w żadnym z norweskich urzędów, nie koniecznie w celach zarobkowych. Kolejnym powodem może być niechęć władz norweskich do przyznania, że polska imigracja przyjęła tak ogromny wymiar. Norwegowie nie są przygotowani na tak duży przyrost liczby imigrantów z Polski, więc próbują zamieść problem nielegalnej imigracji pod dywan. Niestety stereotyp Polaka, który niechętnie integruje się ze społeczeństwem norweskim, wciąż jest obecny i negatywnie wypływa na obraz naszych obywateli w Norwegii. Statystyczny Polak w Norwegii? Jednym z celi portal jest przyczynienie się do poznania grupy, jaką jest Polonia w Norwegii przez Norwegów. Chcemy im przekazać rzetelne informacje, prawdziwy obraz Polaków zamieszkujących Norwegię, by nie kierowali się już stereotypami zasłyszanymi od subiektywnych źródeł!Między innymi w tym celu stworzyliśmy specjalna ankietę dotyczącą poziomu zintegrowania Polaków w Norwegii. Chcemy wiedzieć jak Wy oceniacie integracje Polaków z społeczeństwem norweskim. Ankieta znajduje się tutaj: Artykuł na podstawie raportu Statistisk Sentralbyrå
Vigelandsparken jest największym parkiem w stolicy Norwegii, w którym Gustav Vigelanda stworzył 212 rzeźb, które przedstawiają ponad 600 postaci. Wszystkie elementy tego miejsca, zaczynając od bramy wejściowej, a kończąc na przepięknych fontannach, zostały dopracowane w ostatnim szczególe. Ten park to odwzorowanie ludzkich emocji. Najwięcej mieszkańców przybyło w Oslo i Akershus. free Najnowsze dane Centralnego Biura Statystycznego (SSB) pokazują, że na przełomie 2018/2019 liczebność mieszkańców Norwegii wyniosła 5 328 200. W 2018 liczba ludności zwiększyła się o 32 600 osób. Polacy stanowią największą grupę obcokrajowców – według oficjalnych statystyk jest nas tu ponad 105 tysięcy. Dane opublikowane 22 lutego pokazują, że – choć liczba mieszkańców zwiększyła się w ubiegłym roku o ponad 30 tys. osób – jest to najniższy wzrost od 2004 roku. W norweskiej populacji najwięcej jest osób w wieku 20-44 lat – 1,8 mln. Drugą najbardziej liczebną grupą są mieszkańcy w przedziale wiekowym 45-66 lat, tych jest ok. 1,5 mln. Według statystyk w kraju fiordów mieszka najmniej osób w wieku 90 lat i starszych – ok. 45 tysięcy. W Oslo największy wzrost Najwięcej mieszkańców przybyło w Oslo i Akershus. Jak podaje SSB, te dwa okręgi osiągnęły ponad połowę, bo 54 proc. całego wzrostu populacji w Norwegii. Najniższy wzrost zanotowały zaś cztery okręgi: Sogn og Fjordane, Oppland, Finnmark i Telemark. To pierwszy raz od 2005 roku, kiedy aż w tylu okręgach spadła liczba mieszkańców. Polacy największą grupą obcokrajowców W 2018 roku liczba obcokrajowców w Norwegii wzrosła o 16,5 tys. osób. Polacy są nadal największą grupą imigrantów, jest ich bowiem 105 200. Daje to 18 proc. wszystkich obcokrajowców mieszkających w kraju fiordów, których w sumie jest 584 200. Polaków jest ponad dwa razy więcej niż np. Litwinów (45 tys. osób) czy Szwedów (44 tys. osób).Poniżej: na wykresie wyraźnie widać wzrost liczby obcokrajowców w Norwegii. Od 1976 roku liczba osób z zagranicy wzrosła o ponad pół miliona – z 67 465 do 584 233 . SSB Polacy kolejny rok z rzędu stanowią najbardziej liczną grupę obcokrajowców i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach miało to ulec zmianie, mimo że co roku część polskich obywateli decyduje się wrócić do Polski. Statystyczny Norweg ma 40 lat Norweskie społeczeństwo się starzeje. Statystyczny Norweg ma ok. 40 lat, podczas gdy w 1971 roku wiek przeciętnego mieszkańca wynosił ok. 35 lat. Według danych SSB łącznie w latach 2009-2019 mieszkańcy w przedziale 67-79 lat to aż 46 proc. całości społeczeństwa, zaś osoby powyżej 90 roku życia – prawie 30 proc. Spada przyrost naturalny, według danych SSB z połowy 2018, w Norwegii z roku na rok obniża się współczynnik urodzeń. Podczas pierwszych trzech miesięcy 2018 urodziło się tu o 400 dzieci mniej niż w 2017, umarło zaś 300 osób więcej – dało do przyrost naturalny o wartości 1700, który jest najniższym od 1985 roku. Dla porównania w 2017 roku wyniósł on 2400, a w 2016 roku 3500. To może Cię zainteresować Gdy firma w Norwegii zostaje płatnikiem VAT wystawiane przez nią faktury są inaczej oznaczane – dodaje się skrót MVA za numerem organizacyjnym firmy, a do każdego towaru bądź usługi doliczana jest odpowiednia stawka podatku VAT. Norweski VAT dzieli się na trzy grupy: podstawową – 25%, zredukowaną – 15%, niską – 12%. Jeszcze zanim wyjechałam do Norwegii rozmawiałam wiele razy z różnymi osobami na temat warunków życia w nowym kraju. Najczęściej komentowanym elementem (oprócz zimna) były zarobki w Norwegii, które prawie zawsze kwitowane były krótkim: ale życie jest takie drogie. Myliły się. Osławione wieloma stereotypami, kuszące każdego spragnionego gotówki Polaka zarobki w Norwegii wydają się być idyllą, utopią, która postawi ich życie na nogi i ustawi życie co najmniej na kilka najbliższych lat. Jest to prawda. Oczywiście wszystko zależy. Zależy od tego ile zarabiasz, ile wydajesz, ile odkładasz (czy w ogóle) i co to znaczy dla ciebie: godne życie. Nie przyjechałam do Norwegii wzbogacić się. Wiem, że jakieś 70% osób, które emigrują tutaj z Polski (statystyki wymyślone w głowie na podstawie doświadczenia i własnego osądu) właśnie z takim celem przybywa do kraju Wikingów. Chcą wpaść, zarobić trochę tysięcy i po dwóch latach uciec. Zarobki w Norwegii są kosmicznie wysokie w porównaniu z polskimi, więc to idealna opcja. Ale są tutaj tymczasowo. Dlatego nie uczą się języka, nie chcą poznać ludzi, nie chcą nawet się z nimi polubić. Chcą tylko pieniędzy, a zapytane o komentarz na temat Norwegów powiedzą: są tacy, siacy i owacy (w domyśle: my Polacy jesteśmy świetni). Takie słowa zawsze wywołują u mnie gęsią skórkę. Ale o tym innym razem. Bo skoro mowa o pieniądzach, to mowa o konkretnych cyferkach. Ktoś mądry kiedyś powiedział: Nie liczy się, ile zarabiasz, tylko ile ci zostaje. A ile się zostaje z życia w Norwegii? Jak więc wyglądały zarobki w Norwegii na konkretnym przykładzie? W maju 2018 roku zarobiłam 20 404 koron. Z napiwków miałam około 2100 koron, co w sumie daje nam słabą norweską wypłatę w wysokości 22 504 korony (ok 10 300 zł). Słabą, bo zarobki w Norwegii na pełen etat zazwyczaj oznaczają co najmniej 25 tysięcy, ja jestem kelnerką i zarabiam praktycznie najmniej możliwie. W Polsce to wyplata szalona, ale według wielu osób twierdzących o drogim życiu nic z tej wypłaty nie powinno się zostać. Sprawdźmy. Liczmy, że jestem studentką (studenci pracują w knajpach w 80%) i wynajmuję pokój. Wynajem pokoju to jakieś 5000 koron/miesięcznie. Liczmy, że muszę dojeżdżać do pracy autobusem i mam telefon na abonament – kolejne 1000 koron. Nasze życie kosztuje teraz 6000 koron/miesięcznie. Idziemy dalej. Na jedzenie jedna osoba, bez wychodzenia do knajp wyda ok. 4000 koron. W tym momencie nasze miesięczne koszty plasują się na poziomie 10000 koron. Załóżmy, że chcę kupić sobie w tym miesiącu trochę ubrań, wyjdę na piwo albo na obiad kilka razy i jeszcze mam jakąś pasję. Obstawiam, że max 5000 koron wydamy na tego typu koszty. Ok. 22 504 – 15 000 = 7 504. Jeżeli zarobki w Norwegii pozwalają, że co miesiąc teoretycznie mogę sobie kupić bilet do Australii – bo tyle mi się zostaje na koncie, to chyba jednak taki drogi ten kraj nie jest, co? Mówienie: „Zarobki w Norwegii są duże, ale życie jest drogie”, nie ma sensu, bo w środku jest ALE, które kasuje w pewien sposób to, że w ogóle dużo zarobiłeś, bo co z tego, skoro wszystko wydasz? Otóż nie wydasz wszystkiego. Zajrzyj koniecznie do tego wpisu, w którym – po roku mieszkania w Norwegii – podsumowuję nasze tygodniowe wydatki na jedzenie. Czy wyszło drogo? My Polacy kochamy oszczędzać i zawsze mamy w sobie takie coś: na czarną godzinę, na remont za rok, na wakacje za pół – zawsze na coś staramy się odłożyć. Całe życie czuliśmy się zagrożeni finansowo, ZAWSZE było za mało, ZAWSZE brakowało, ZAWSZE trzeba było kombinować. Więc nagle jak się zostaje, nagle, jak możesz odłożyć po prostu kilka tysięcy miesięcznie bez stresu typu: w tym miesiącu kurtka zimowa, czy buty? życie staje się bardzo proste i takie… naprawdę bezstresowe. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak znaleźć pracę w Norwegii bez znajomości języka i zasięgnąć garść praktycznych porad, wskakuj tutaj. Wyświetl ten post na Instagramie. Norwegia słynie z bycia drogą, to fakt. Wiele osób podnosi ten argument za każdym razem, gdy mówi się o tutejszych bardzo wysokich zarobkach 💁🏼‍♀️ tylko, że to nie jest żaden argument. Jutro pojawi się u mnie wpis o tym, dlaczego takie twierdzenie nie ma sensu. 🤦🏼‍♀️ podam przykład z wczoraj: zestaw ubrań, który widzicie na zdjęciu włącznie z kolczykami i sandałami plus jeszcze jedna para kolczyków plus letnie szorty wyniósł mnie 270 koron, co w wolnym przeliczeniu w Polsce byłoby jakimiś 120 zł. Tylko, że w Norwegii tyle zarabiasz mniej niż w 2h. To tak, jakbyś w Polsce kupił dwie pary kolczyków, sandały, sukienkę i szorty za 40 zł. Nierealne? Raczej. Norwegia to jednak kraj absurdów cenowych, bo możesz w tej kwocie nabyć albo odświeżoną garderobę na lato albo… trzy małe piwa w mojej knajpie. 🤷‍♀️🤷‍♀️ 🤯 są rzeczy kosmicznie drogie (jak alkohol), relatywnie tańsze (jak ubrania w sieciówkach) albo kosztujące tyle samo sprzęty AGD czy RTV. 🤔 jeśli ktoś wpada na wakacje, to jest to kraj bardzo drogi, ale jeśli tutaj się mieszka wcale nie wychodzi tak źle! 😎 więcej o tym jutro we wpisie. A Wy? Jakie macie zdanie na temat tutejszego poziomu życia? Byliście i ceny was powalały, czy może jednak nie było tak źle? #polishwoman💋 #whitedress #shick #elegant #ootd #ootd💗 #outfitoftheday #igoutfit #instadaily #norwegia #instanorway #trondheim #norweska #pricetag #legs #iglegs #instadaily Post udostępniony przez Andżelika Bieńkowska (@gethappypl) Cze 26, 2018 o 5:37 PDT Zarobki w Norwegii mogą być nieadekwatne do wydatków, jeśli jesteś rozrzutny. To fakt, Norwegia jest BARDZO droga. W Polsce średnio kilka razy w tygodniu byłam na obiedzie, na kawce, na piwie. Tutaj jak dwa razy w miesiącu kupię jedzenie poza domem, to jest święto. Być może, gdybym chodziła na lunsj (lunch) codziennie do knajpy i jadła raz na tydzień sushi, to te pieniądze nie wystarczałaby mi na życie. Ale Polacy już tak mają – nie lubią być rozrzutni, aż do przesady. Widzę tę różnicę bardzo pomiędzy nami, a Norwegami – dla nich wydanie miesięcznie kilku tysięcy na alkohol to całkowicie normalna sprawa. My byśmy się zastanawiali jakie auto można byłoby sobie kupić, gdyby sobie odmówić tych przyjemności. Czy to źle? Nie. Po prostu tak jest – Norwegowie nigdy nie czuli się zagrożeni finansowo, więc mają luz, a my zawsze – więc nawet jak dodatkowa gotówka jest normą, staramy się ją zachomikować, zamiast wydać na kilka kartonów wina. Po prostu tak jest i nie ma sensu tego oceniać. Tak, jak zawsze. W kwestii pieniędzy wszystko ZALEŻY. To tak, jak ktoś jadący na wakacje do Azji pyta się, czy starczy mu 5 000 zł. Jak będzie spać w najlepszych możliwych hotelach i wyda na alkohol w jakimś najsławniejszym miejscu połowę majątku, to nie starczy. Jak będzie żyć normalnie – to starczy na spokojnie. Tylko dla każdego „żyć normalnie” oznacza coś innego. A jeśli chcesz wiedzieć, jak zorganizować wyprowadzkę do Norwegii – zapraszam Cię do wpisu o planowaniu wyjazdu. Moje życie nie wygląda jednak jak życie milionera. Nie mam domu z basenem ani Tesli (jeszcze ;)). Ten wpis nie powstał po to, by pokazać, że osoby zarabiające w Norwegii są bogatsze, czy lepsze. Chciałam pokazać jedynie, że życie tutaj w kwestii finansowej jest o wiele łatwiejsze i po prostu normalne – mam wrażenie, że właśnie takie powinno być od zawsze i każdy człowiek tego potrzebuje – po prostu normalnego życia, w którym stać go na realizowanie siebie i zaspokajanie wszystkich potrzeb. A Wy? Jakie macie zdanie na temat zarobków w Norwegii? Co to dla Was znaczy „godne życie”? Dajcie znać!

Jest niezbędny do założenia konta bankowego. Przeczytaj również: Rozliczenie roczne w Norwegii – sprawdź, jak otrzymać maksymalny zwrot podatku! D-nummer a Skatteetaten. O D-nummer w Skatteetaten mogą starać się osoby, które posiadają umowę o pracę na terenie Norwegii. Numer zostaje przyznany razem z kartą podatkową.

16 stycznia 2017 namiot, norwegia Przyjemne zwiedzenie Norwegii bez namiotu (albo kampera) jest po prostu uciążliwe/niemożliwe. Powody są dwa: po pierwsze – odległości, po drugie – ceny. Nie da się wybrać miejsca na „bazę wypadową”. Jeśli chcemy odkryć ten kraj, musimy być w drodze. A noclegi w hotelach są poza zasięgiem polskiego portfela. Zostaje zatem podróżowanie z namiotem. Spanie na dziko, czyli biwakowanie w Norwegii Przez to, że kraj ten jest po prostu ogromny, a ludzi w nim niewiele, jakoś tak przyjęło się, że człowiek tu przynależy do natury. Nie da się od niej uciec, a ona nie daje o sobie zapomnieć. Podobnie zresztą jest w Szwecji i Finlandii. Stąd obowiązuje prawo do swobodnego korzystania z przyrody – Allemannsretten. Oznacza to, że człowiek może z przyrody korzystać, ale jest też zobowiązany do jej ochrony. Co wolno w Norwegii z namiotem: Rozbijać obozowiska w dowolnym miejscu oddalonym min. 150 m od najbliższego zabudowania Obozowanie na prywatnym terenie (mającym właściciela no i oczywiście nieogrodzonym) wiąże się z koniecznością uzyskania po 2 dniach zgody właściciela Jeśli chcemy spędzić noc w górach, nad fiordem lub na odległych obszarach, wtedy nie potrzebujemy zgody Nie wolno: Rozbijać namiotu w miejscach oznaczonych no camping (np. parking przy Preikestolenie czy przy drodze do Oddy – Trolltunga) Nie jest mile widziane nocowanie w samochodzie w zatoczkach przy drodze albo przy schroniskach, miastach lub wioskach Naruszać prywatności właścicieli terenu albo innych jego użytkowników Rozpalać ogniska w pobliżu terenów leśnych w okresie od do Śmiecić i niszczyć przyrodę – Norweg po sobie posprząta, z obowiązku i własnego poczucia estetyki posprząta też po niefrasobliwych gościach. A ponieważ jesteśmy w Norwegii to wypada przyjmować norweskie zwyczaje i posprzątać.. po sobie i innych. Kempingi i pola namiotowe w Norwegii Czasem jest tak, że z gór trzeba zejść do ludzi, spotkać się znów z cywilizacją czy też po prostu wziąć prysznic. W takim przypadku szukamy pól kempingowych, których w Norwegii jest ponad 200. Gdzie szukać pól kempingowych: Google Maps lub dobra nawigacja Standardy pól namiotowych i kempingów Pola namiotowe w Norwegii (i chyba całej Skandynawii) są najlepiej wyposażone w Europie. Praktycznie wszędzie (nocowaliśmy na 5 polach) były: Ogólnodostępna kuchnia (gazowa lub elektryczna) – wliczona w cenę pobytu Pralnia na żetony lub monety Skrzynki z elektrycznością na trzy bolce i zwykłe gniazdka europejskie Zawsze namiot rozbijaliśmy na trawce – żadnego żwiru, piachu czy klepiska Pola są dostatecznie duże by pomieścić auto i sporych rozmiarów namiot (4 osoby) Tylko w Oddzie panował ścisk – na pozostałych można było swobodnie wybrać miejsce Prysznice są w całej Norwegii płatne – albo żetony kupuje się na recepcji, albo wrzuca monetę. Koszt to około 5-10zł za kilka minut Poza tym przy kempingach zawsze znajdował się mały lub większy sklep Dla dzieci przeznaczony był skwer z placem zabaw Zawsze wyznaczone było miejsce do czyszczenia ryb (Norwedzy lubią wędkowanie) Ceny kempingów i pól namiotowych Za dwie osoby, namiot, samochód i prąd płaciliśmy w sierpniu (wysoki sezon) około 120zł / noc. Pamiętaj o tym jadąc pod namiot do Norwegii Rosa i wilgoć – Norwegia jest bardzo wilgotnym krajem (zwłaszcza wybrzeże), co wiąże się z tym, że tuż po zachodzi słońca zbiera się rosa. Rano namiot wygląda jak po deszczu, więc jeśli planujecie częste przemieszczanie się i zwijanie obozu z samego rana proponuję zabrać folię malarską lub plandekę (łatwiej to suszyć niż namiot). My w plandekę zawijaliśmy cały namiot – plandeka potem suszyła się na aucie na parkingu albo w trumnie na dachu. Często pada choć tylko przelotnie – to w ramach dodatku do rosy i wilgoci oraz planów suszenia prania. Komary – zwłaszcza na południu są straszliwą plagą. Jeśli nigdy nie widzieliście słupa wirujących krwiopijców, to Norwegia skutecznie te obrazy przybliży. Grillowanie – Norwedzy i Polacy mają wspólną cechę – miłość do grillowania na świeżym powietrzu. Jest to dozwolone i nikomu nie przeszkadza (o ile nie doprowadzimy do zadymienia okolicy lub pożaru). Co ważniejsze w każdym większym markecie kupicie tanie grille jednorazowe i węgiel. Zhz3h.
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/396
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/203
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/148
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/43
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/194
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/377
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/100
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/395
  • ovsz8rn3wh.pages.dev/79
  • ile ludzi jest w norwegii