W większości krajów na świecie obowiązuje ruch prawostronny. Oznacza to, że poruszamy się prawą stroną drogi, blisko prawej krawędzi jezdni. Są natomiast takie kraje na świecie, gdzie obowiązuje ruch lewostronny i zasady są zupełnie odwrotne. Nie wszyscy rozumieją skąd to się w ogóle wzięło.Pliki cookie Educalingo są wykorzystywane do personalizacji reklam oraz uzyskiwania statystyk ruchu w witrynie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z witryny naszym partnerom z obszaru mediów społecznościowych, reklamy i analityki. WYMOWA SŁOWA LEWOSTRONNY SŁOWA, KTÓRE RYMUJĄ SIĘ ZE SŁOWEM LEWOSTRONNY Synonimy i antonimy słowa lewostronny w słowniku synonimów Tłumaczenie słowa «lewostronny» na 25 języków TŁUMACZENIE SŁOWA LEWOSTRONNY Poznaj tłumaczenie słowa lewostronny na 25 języków dzięki naszemu tłumaczowi wielojęzycznemu. Tłumaczenie słowa lewostronny na inne języki w tej sekcji zostało uzyskane za pomocą automatycznego tłumaczenia statystycznego, gdzie podstawową jednostką tłumaczeniową jest słowo «lewostronny». Tłumacz polski - chiński 左手 1,325 mln osób Tłumacz polski - hiszpański a la izquierda 570 mln osób Tłumacz polski - angielski left-hand 510 mln osób Tłumacz polski - hindi बायां 380 mln osób Tłumacz polski - arabski اليد اليسرى 280 mln osób Tłumacz polski - rosyjski левый 278 mln osób Tłumacz polski - portugalski do lado esquerdo 270 mln osób Tłumacz polski - bengalski বামদিকস্থ 260 mln osób Tłumacz polski - francuski de gauche 220 mln osób Tłumacz polski - malajski kiri 190 mln osób Tłumacz polski - niemiecki linke Hand 180 mln osób Tłumacz polski - japoński 左側の 130 mln osób Tłumacz polski - koreański 왼손 85 mln osób Tłumacz polski - jawajski kiwa-tangan 85 mln osób Tłumacz polski - wietnamski tay trái 80 mln osób Tłumacz polski - tamilski இடது கை 75 mln osób Tłumacz polski - marathi डाव्या 75 mln osób Tłumacz polski - turecki sol 70 mln osób Tłumacz polski - włoski mano sinistra 65 mln osób Tłumacz polski - ukraiński лівий 40 mln osób Tłumacz polski - rumuński stanga, 30 mln osób Tłumacz polski - grecki αριστερόχειρας 15 mln osób Tłumacz polski - afrikaans linkerkantse 14 mln osób Tłumacz polski - szwedzki vänster 10 mln osób Tłumacz polski - norweski venstre hånd 5 mln osób Trendy użycia słowa lewostronny TRENDY UŻYCIA SŁOWA «LEWOSTRONNY» Na powyższej mapie ukazano częstotliwość używania słowa «lewostronny» w różnych krajach. Przykłady użycia słowa lewostronny w literaturze, cytatach i wiadomościach KSIĄŻKI POWIĄZANE ZE SŁOWEM «LEWOSTRONNY» Poznaj użycie słowa lewostronny w następujących pozycjach bibliograficznych Książki powiązane ze słowem lewostronny oraz krótkie ich fragmenty w celu przedstawienia kontekstu użycia w literaturze. 1 Logika matematyczna: kurs uniwersytecki - Strona 160 Dowieść, że jeśli działanie U jest lewostronnie (prawostronnie) rozdzielne względem V, to działanie U jest lewostronnie (prawostronnie) rozdzielne względem obydwu działań odwrotnych do V, o ile te działania istnieją. 6. Czy działanie ... 2 Funkcje rzeczywiste - Tom 1 - Strona 381 Zatem jeden z warunków (2) nie jest spełniony, funkcja 0 nie może więc być równocześnie ciągła lewostronnie i prawostronnie (por. 6. 6. Wahanie bezwzględne 0* dowolnej funkcji addytywnej przedziału 0 o wahaniu skmiczonym jest ... 3 Eufonia i logos: księga pamiątkowa ofiarowana Profesor ... - Strona 347 nia struktury ciągu T dla danej dowodliwej formuły r — » A nie jest tak prosty jak podana przez Ajdukiewicza metoda lewostronnego skracania. Poprawny algorytm może być zbudowany jako procedura poszukiwania ... Maria Steffen-Batóg, Jerzy Pogonowski, Tadeusz Batóg, 1995 4 Od geometrii afinicznej do euklidesowej: rozważnaia nad ... - Strona 15 Mocne quasi-cialo jako afinoid. Ustalimy teraz związek między afinoidem i lewostronnym quasi-ciałem. Będziemy mówili, że lewostronne quasi-ciało 5= =(F, 0, 1, +, •) jest mocne, jeżeli spełnia dodatkowy aksjomat Aks al ^a2 ... Wanda Szmielew, Maria Moszyńska, 1981 5 Zasady algebry wyższej, z przypisem Andrzeja Mostowskiego ... Potęgowanie liczb dodatnich jest prawostronnie rozdzielne względem mnożenia i dzielenia, gdyż: {ab)' = af)-be i (a : b)c = ac: bc, natomiast nie jest lewostronnie rozdzielne względem żadnego z tych działań, gdyż np.: 22-84=2*-2s i 2**4=2* ... Wacław Sierpiński, Andrzej Mostowski, 1951 6 Chirurgia Sabistona - Tom 4 - Strona 414 Segmenty II-IV tworzą lewą część wątroby; terminy lewostronna hepatektomia lub lewostronna hemihepatektomia określają resekcję tych właśnie segmentów. Prawostronna hemihepatektomia może zostać poszerzona w lewo o segment IV a ... 7 Chirurgia Sabiston: - Strona 415 B. Lewostronna hepatektomia, lobektomia lewostronna, lewostronna hemihepatektomia (segmenty II–IV). C. Prawa lobektomia, poszerzona prawa lobektomia lub prawa trisegmentektomia (segmenty IV-VIII). D. Lewostronna lobektomia ... Courtney M. Townsend, 2013 8 Mój chłopiec, motor i ja Szosa zwęża się w ścieżkę, krzaki czepiają kół, tablicena zakrętach przypominają: pamiętaj, ruch lewostronny! Za chwilę granica, przekroczymy wrota Chin. To nie przenośnia, wjechaliśmy przez najprawdziwsze wrota z porcelany spojone ... Halina Korolec-Bujakowska, 2011 9 Mapy duchowe współczesności Ruch jest lewostronny, jak w Anglii, mężczyźnimają pierwszeństwo, a trójkącik może być symbolem żeńskim. Strach na wróble ma postać kobiety w sari. W wiejskich gospodarstwach dominują pawie. Szare wiewiórki prezentują futerkaw paski ... 10 Tylnymi drzwiami. Czarny rynek w Polsce 1944–1989 Podobno mają u nas wprowadzić ruch lewostronny. – Dlaczego? – Bo przecież prawie wszyscy jeżdżą na lewej Czy naprawdę byli to „prawie wszyscy”, trudno autorytatywnie stwierdzić, w każdym razie czyniło tak z pewnością ... WIADOMOŚCI, KTÓRE ZAWIERAJĄ SŁOWO «LEWOSTRONNY» Sprawdź, o czym dyskutuje się w prasie krajowej i zagranicznej oraz jak jest stosowane słowo lewostronny w wiadomościach. Czy "anglik" w firmie ma sens? Dzieje się tak, bowiem ze względu na ruch lewostronny Wielka Brytania jest wyraźnie odizolowana od Europy. Używane samochody z kierownicą po prawej ... « Paz 15» Za auta z kierownicą po prawej stronie zapłacimy droższe … Aby zarejestrować taki samochód sprowadzany głównie z Wielkiej Brytanii, gdzie ruch jest lewostronny, a kierownica jest po prawej stronie, trzeba będzie ... «Polskie Radio, Lip 15» Program najprostszy z możliwych Inaczej jest wszędzie tam, gdzie jest ruch lewostronny. Wielka Brytania należy do najbezpieczniejszych krajów w Europie, jeśli chodzi o liczbę ofiar na drogach. « Cze 15» Kopernikański przewrót na drogach Nim w 1967 r. w Szwecji zmieniono ruch lewostronny na prawostronny, aż 83 proc. społeczeństwa było na nie. Ale zatwierdzony przez parlament czteroletni ... «Gazeta Wyborcza, Lis 14» "Jestem zastępcą piłkarza nieistniejącego". Polska - zamknięty ruch … "Jestem zastępcą piłkarza nieistniejącego". Polska - zamknięty ruch lewostronny. Tagi: El. EURO 2016 , Euro 2016 , Jakub Wawrzyniak , Polska - NIemcy , piłka ... «Przegląd Sportowy, Paz 14» W Olsztynie wszczepią implant żuchwy pacjentce z jednostronnym … Pacjentka ma lewostronny niedorozwój żuchwy, brakuje gałęzi stawowej, stawu skroniowo-żuchwowego, brak jest mięśni i więzadeł, które utrzymują w symetrii ... « Lip 14» Światowa mapa "angielskiego stylu jazdy" Lewostronny ruch obowiązuje nadal nie tylko na terenie Wielkiej Brytanii, choć najczęściej po tej stronie jeżdżą mieszkańcy tak egzotycznych krajów jak ... «Puls Biznesu, Lis 13» Karolina potrzebuje naszej pomocy Karolina cierpi na padaczkę lekooporną, niedowład połowiczny lewostronny, dziecięce porażenie mózgowe, opóźniony rozwój psychoruchowy i szpotawość ... «Gazeta Olsztyńska, Cze 13» Dlaczego? Odpowiadamy na Wasze pytania #5 Bo obowiązuje tam ruch lewostronny i takie ustawienie kierownicy poprawia widoczność. Ale to słaba odpowiedź - chodzi raczej o to, dlaczego w ogóle w ... « Kwi 13» Przekładka anglika, czyli auto za pół ceny Niestety, te były w Polsce dość bezużyteczne, z uwagi na odmienny ruch (w Polsce prawostronny, w UK lewostronny). Wtedy też jak grzyby po deszczu zaczęły ... « Lut 13» ŹRÓDŁO « EDUCALINGO. Lewostronny [online]. Dostępny . Lip 2022 ». W odkryjesz wszystko, co skrywają słowa
Lewostronny ruch istniał już w starożytnym Rzymie. Niemal dwa tysiące lat na ruchliwych drogach, mostach i ulicach Europy pojazdy jeździły lewą stroną. W starożytności i średniowieczu ludzie poruszali się konno lewą stroną drogi czy ulicy z wielu praktycznych powodów.
Samochody osobowe na Wyspach Brytyjskich mogą poruszać się w terenie zabudowanym z prędkością maksymalną rzędu 48 km/h (30 mil na godzinę: mph). W Polsce jest to 50/60km/h (31/37,5mil/h), w zależności od pory dnia lub nocy. W tym przypadku różnice miedzy polskimi, a brytyjskimi przepisami są nieznaczne. Jeśli chodzi o poruszanie się po autostradach, w Anglii jest jeden z najniższych limitów - 70 mil/h czyli 112 km/h. Poza terenem zabudowanym w Wielkiej Brytanii na drogach jednopasmowych można się poruszać z prędkością 60 mil/h czyli 96 km/h (w Polsce jest to 90 km/h). Znaki drogowe pionowe i poziome Biały okrągły znak z przekątną czarną linią nie oznacza jak w Polsce końca wszystkich zakazów, ale informuje, że obowiązuje tzw. krajowe ograniczenie prędkości (podane wyżej). W brytyjskim kodeksie drogowym są dwa typy znaków nakazu. Pierwszy to białe koła z czerwoną obwódką, opisywane jako "w większości przypadków zakazujące". Są one odpowiednikiem polskich znaków zakazu. Drugi rodzaj to niebieskie koła z biała obwódką, opisywane jako "w większości wypadków sugerujące określony rodzaj zachowania się". Te z kolei są odpowiednikiem polskich znaków nakazu. Znaki ostrzegawcze w Wielkiej Brytanii mają postać białych trójkątów z czerwoną obwódką. Ich odpowiedniki w polskim kodeksie drogowym mają postać żółtych trójkątów z czerwoną obwódką. Znaki malowane na drogach nie są z reguły powtarzane na znakach pionowych. Żółta kratka na skrzyżowaniu oznacza, że w tym miejscu nie można się zatrzymać. Chodzi o to, żeby nie blokować skrzyżowania w momencie, gdy zmieniają się światła. Pojedyncza linia w kolorze żółtym, namalowana przy bocznej krawędzi jezdni oznacza zakaz postoju w czasie określonym na stojącym w pobliżu znaku. Podwójna żółta linia to zakaz postoju na całej jej długości. Jedna czerwona linia przy krawędzi jezdni oznacza zakaz zatrzymywania się w tym miejscu w określonym czasie, a dwie - bezwzględny zakaz zatrzymywania się. Jeśli na zielonym lub czerwonym polu przed skrzyżowaniem zobaczysz namalowany rower - nie zatrzymuj się na nim. To miejsce dla rowerzystów, aby mogli wysunąć się na miejsce bezpośrednio przed światłami, gdy ruch czeka na czerwonym świetle. W nocy bez świateł… Obowiązek jazdy na światłach ma zastosowanie tylko wtedy, gdy widoczność spadnie poniżej 100 metrów. W Polsce światła mijania muszą być włączone przez cały czas. W Wielkiej Brytanii nie ma nawet obowiązku włączania świateł mijania w nocy na drogach oświetlonych światłem ulicznym, czyli w terenie zabudowanym. Wystarczy mieć włączone oświetlenie tablicy rejestracyjnej i włączenie świateł postojowych. Dlatego tak dużo Polaków dziwi się i jest wręcz oburzonych, kiedy przyjeżdżają na Wyspy po raz pierwszy i widzą taką sytuację. Pasy bezpieczeństwa trzeba zapinać zawsze. Nie ma wyjątków ani dla kobiet w ciąży (w Polsce kobiety w widocznej ciąży nie muszą zapinać pasów), ani dla pasażerów podróżujących na tylnym siedzeniu samochodu. Dzieci poniżej 12-go roku życia, których wzrost nie przekracza 135 cm muszą używać odpowiednich fotelików lub specjalnych podkładek dla dzieci. W Polsce obowiązują podobne przepisy z wyjątkiem limitu wzrostu, który wynosi 150 cm. Limit poziomu alkoholu we krwi u kierowcy wynosi w Wielkiej Brytanii 0,8 promila. W Polsce nie wolno prowadzić pod wpływem alkoholu. Ostro w piratów drogowych! System punktów karnych jest bardzo restrykcyjny w UK. Prawo jazdy zabiera się, gdy kierowca otrzyma 6 (dla kierowców, którzy posiadają prawo jazdy przez mniej i rok) lub 12 punktów (dla kierowców ze stażem dłuższym niż rok). W Polsce przedziały te wynoszą odpowiednio 20 lub 24 punkty). Są one ważne przez trzy lata, a nie tak jak w Polsce - 1 rok. Każde przekroczenie prędkości jest karane min. 3 punktami karnymi. Najniższy mandat za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez kamerę wynosi 60 funtów. Gdy w pojeździe mamy "łyse" opony, to za każdą otrzymamy 3 punkty karne. W sytuacji, gdy mamy wszystkie opony "łyse" trzeba się liczyć z utratą prawa jazdy co najmniej na kilka miesięcy. Warto też wiedzieć, że w odróżnieniu od przepisów polskich, w Wielkiej Brytanii pojazd może mieć opony z różną rzeźbą bieżnika na tej samej osi. Na skrzyżowaniu równorzędnym nikt nie ma pierwszeństwa. W Polsce obowiązuje zasada prawej ręki, czyli należy udzielić pierwszeństwa uczestnikowi ruchu, który znajduje się na skrzyżowaniu po naszej prawej stronie. Nie wolno umieszczać trójkąta bezpieczeństwa za pojazdem na autostradach. Wiele wykroczeń wg polskiego kodeksu drogowego jest klasyfikowane jako przestępstwo w UK. Np. niezatrzymanie się na polecenie uprawnionych do tego funkcjonariuszy już stanowi przestępstwo. Źródło: polskie tłumaczenie brytyjskiego kodeksu drogowego wydanego przez Emano Translation Services -
JAZDA LEWOSTRONNYM SAMOCHODEM: najświeższe informacje, zdjęcia, video o JAZDA LEWOSTRONNYM SAMOCHODEM; KE upomina Polskę za odmowę rejestracji "anglików"
Choć ruch prawostronny obowiązuje w większości państw świata, to około 60 z nich nadal wybiera lewy pas jezdni. Wśród nich znajdują się przede wszystkim Wielka Brytania i jej byłe kolonie, ale też Japonia, która nigdy nie podlegała angielskim wpływom. Popularyzacja ruchu prawostronnego związana jest z postacią Napoleona Bonaparte. Dlaczego nie wszystkie kraje uległy ekspansji tej rewolucyjnej idei? Historia ruchu lewostronnego na świecie Po lewej stronie poruszano się już w starożytności. Przez wieki uznawano ten wybór za naturalny – skoro serce znajduje się z lewej strony, to właśnie ją powinni obierać pielgrzymi podróżujący do miejsc kultu. Zasadę uprawomocnił papież Bonifacy VIII w 1300 roku. Podobne kroki podjął w XVII wieku cesarz Japonii, by zażegnać sprzeczki między samurajami - ci chodząc po prawej stronie, potrącali się mieczami przymocowanymi do lewego boku. Co więcej, szermierze woleli poruszać się tą stroną, gdyż zapewniała większe bezpieczeństwo podczas ewentualnej walki - prawa ręka znajdowała się bliżej przeciwnika, a jednocześnie wystarczająco daleko od jego pochwy na miecz. Ruch lewostronny obowiązywał też do końca zaborów na terenie Polski. Wybór lewej strony przez Wielką Brytanię Anglia przyjęła zasadę ruchu lewostronnego na mocy Highway Act z 1773 roku. Dokument zawierał zapis zarządzający poruszanie się koni po lewej stronie jezdni. Zwierzęta były ówcześnie głównym środkiem transportu, więc przepis w znaczący sposób ukształtował ruch drogowy. Ruch lewostronny był wygodniejszy dla woźnicy, gdyż siedząc po prawej stronie powozu, miał większą kontrolę nad sytuacją na drodze. Pojawienie się pojazdów parowych w 1835 roku wymagało nowych uregulowań prawnych. Zdawano sobie sprawę z potrzeby zdefiniowania podstawowych pojęć jak droga, most czy chodnik. Wszystkie zawarto w akcie wydanym tego samego roku. W konsekwencji, kwestia została ujęta przez prawo jeszcze przed rozprzestrzenieniem się automobili. Podobnego traktowania domagali się przechodnie, czujący zagrożenie ze strony nowego wynalazku. O ich bezpieczeństwie traktował późniejszy Motor Car Act z 1903 roku, określający limity prędkości, których musieli przestrzegać kierowcy. Po II wojnie światowej wprowadzono przepisy chroniące niepełnosprawnych oraz uproszczono oznakowanie, nadal uznając lewą stronę za jedyną słuszną dla użytkowników jezdni. >>> Czytaj też: Jak napędzić TIR-a prądem Konsekwencje działań Napoleona Bonaparte Dania już w 1758 roku wprowadziła na swoim terenie zasadę ruchu prawostronnego. Swoją popularność idea ta zawdzięcza jednak rewolucyjnej Francji. Za jej najgorliwszego propagatora uznaje się leworęcznego Napoleona Bonaparte. Dowódca, ustawiając swoje armie do przemarszu, wybierał prawą stronę. Było to niewątpliwie wygodniejsze dla mężczyzny, ale przede wszystkim służyło zdezorientowaniu wojsk przeciwnika. Z drugiej strony, zarzewia wyboru prawej strony doszukuje się w zachowaniu arystokratów francuskich. Kiedy chcieli być niezauważeni, poruszali się nią podobnie jak przedstawiciele pospólstwa. Napoleon, podbijając kolejne ziemie, rozprzestrzeniał nową regułę ruchu drogowego. Przyjmowały ją również kolonie wyzwalające się spod angielskiego panowania, by zaakcentować swoją niezależność. W ten sposób obowiązujące na danych drogach reguły zyskały widoczne powiązanie z wpływami politycznymi. Mimo siły ekspansji Napoleona, część państw została przy ruchu lewostronnym. Szwecja odrzuciła go dopiero w 1967 roku, spotykając się z dużym sprzeciwem społeczeństwa. Do dzisiaj ruch lewostronny obowiązuje w wybranych państwach europejskich, takich jak: Malta, Cypr, Irlandia czy Anglia właśnie. Jego zasady respektuje również wiele krajów w Afryce, Oceanii, Azji czy Ameryki Południowej. Łącznie jest ich około 60. Zalety ruchu lewostronnego Wielu kierowców przyznaje, że chętniej użytkowaliby lewą stronę drogi. Ruch lewostronny często jest określany jako bardziej bezpieczny, gdyż pozwala na lepszą widoczność nadjeżdżających pojazdów. Rozwiązanie to może okazać się też bardziej instynktowne w sytuacji kryzysowej. Większość osób, chcąc uniknąć stłuczki odruchowo skręca w lewo, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu. W Wielkiej Brytanii sytuacja taka sprawia mniejsze zagrożenie, gdyż prowadzi do opuszczenia jezdni. >>> Czytaj też: Rząd szykuje nowe zasady ustalania stref i opłat za parkowanie Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
Nasi rodacy, którzy wyjechali do Anglii, mają spore trudności z przyzwyczajeniem się do lewostronnego ruchu drogowego, a przecież pomyłka może się skończyć tragedią. Jak się okazuje podobne przepisy panowały również w Polsce.
16 marca, 2014 - 7:26 pmWow, a myślałam, że Anglia to taki wspaniały kraj… haha Zawsze do czegoś można się przyczepić. Najgorsza jest zdecydowania pogoda! To taki jedyny podstawowy minus, bo wszystko inne dam rade znieśc. Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 9:53 pmja mieszkałam tam 5 lat i z pogody bylam zadowolona, wręcz lubiłam ja Odpowiedz Michał 17 listopada, 2014 - 3:47 pmJa też lubię pogodę w Angli, wcale nie jest aż tak nieprzewidywalna 🙂 Odpowiedz kate 16 marca, 2014 - 7:37 pmha ha, dobrze to ujęłaś. Jest dokładnie tak jak opisałaś. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Odpowiedz ewef 16 marca, 2014 - 7:37 pmKocham te chipsyyyyy Odpowiedz MarieAntoinette 16 marca, 2014 - 7:38 pmPrzystanki na żądanie u nas też tak działają – jeśli nie machasz jak wariatka to kierowca się nie zatrzyma. Odpowiedz ewef 16 marca, 2014 - 7:38 pmjadlas mietowe? Odpowiedz Maria 25 stycznia, 2021 - 5:18 pmZ przerażeniem patrzę jak anglicy biegają z gołymi nogami cały rok, mroźny grudzień, styczeń, luty nie robi na nich wrażenia. Odpowiedz Ola 16 marca, 2014 - 7:39 pmUwielbiam octowe chipsy ! I w mieście w którym mieszkam, jest całe mnóstwo przystanków na żądanie, konieczność machania zwykle skłania mnie do krótkiego spaceru 🙂 Odpowiedz Anna 16 marca, 2014 - 7:39 pm2 krany w umywalce to też dla mnie absurd. Również nie lubię tych octowych chipsów, aaa i jeszcze oni mają taką przekąskę, zapakowaną jak orzeszki tyle ze w środku są…. skwarki! o_O WTF? Odpowiedz axu 16 marca, 2014 - 7:41 pmCo do chleba, to zgadzam się. Ble, ble. Jak byłam na wymianie i dostałam od rodziny kanapkę z tym chlebem po raz pierwszy, to tak źle się czułam, ale go wyrzuciłam, nie dało się tego jeść.. Ale z oknami to chyba norma, że się tak otwierają? Chyba nawet nie spotkałam się z oknami otwieranymi do wewnątrz. I autobusy, nie tylko w Anglii tak jest, w Norwegii również 🙂 Odpowiedz Joanna 16 marca, 2014 - 7:45 pmRacja chleb mają najgorszy! Nawet ten reklamowany jako pełnoziarnisty ma w sobie więcej cukru niż mąki! Odpowiedz Agata 16 marca, 2014 - 7:45 pmCzipsy octowe są boskie Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 12:24 amZ wszystkim się zgadzam. Do okien dołożyłabym również te rozsuwane do góry, które w starych budownictwach zazwyczaj spadają z hukiem, no chyba że czymś się podłoży ;). Jajka z octem bleeee też nie mogłam wyjść z podziwu. Mnie strasznie denerwowała i dziwiła wszechobecna tandetna wykładzina, zwłaszcza w barach… ktoś wyleje wino, piwo… strasznie to nie higieniczne. No i dziwiły mnie kanapki właśnie z tego sławnego papierowego chlebka z chipsami bądź frytkami wewnątrz… WTF????????????? Odpowiedz Justyna 17 marca, 2014 - 12:27 am1. Okna rozsuwane do góry, które często spadają zwłaszcza w starym budownictwie. 2. Jajka w occie. 3. Kanapki z ich papierowego chleba z chipsami bądź z frytkami wewnątrz… :/ 4. Wszechobecna wykładzina, nawet w barach, strasznie to niehigieniczne… Odpowiedz Królowa Karo 17 marca, 2014 - 12:28 amTe kurki to rzeczywiście dla mnie największy absurd. Co do okien otwieranych na zewnątrz – u nas w Polsce też były kiedyś – po tym poznać można było, która część Polski była w zaborze pruskim (okna do wewnątrz), a która w zaborze rosyjskim (okna na zewnątrz). Teraz wszyscy w domach mamy okna otwierane do wewnątrz, ale jeszcze w starych domach na wioskach można spotkać pozostałości po zaborach. Taka ciekawostka! Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 12:28 amNieco zdziwiłam się gdy przechodząc przez przejście bez świateł w Londynie nierzadko zdarzało się, że musiałam zatrzymać się w połowie (a więc stałam na środku ulicy), żeby przepuścić nadjeżdżający samochód, inaczej niechybnie skończyłabym pod jego kołami. Nie wiem czy to jakaś reguła czy po prostu trafiałam na wyjątkowo nieuprzejmych kierowców (byłam tylko 1,5 tyg.)… Odpowiedz J 17 marca, 2014 - 2:26 pmTrafiłaś na wyjątkowo nieuprzejmych kierowców 🙂 Odpowiedz Natka 17 marca, 2014 - 10:48 pmW Londynie to nie patrzą czy ktoś idzie przez przejscie czy nie, mają zielone to jadą. W miasteczkach w pobliżu Londynu to zawsze się zatrzymywali lub czekali aż przejdę. Takie zachowanie to tylko centrum Londynu (to takie moje obserwacje) 🙂 Odpowiedz Kasia 17 marca, 2014 - 12:49 amOjej, jak się z Tobą zgadzam! Chleb to koszmar, na szczęście są polskie sklepy:) Ale jeśli chodzi o parasol to u mnie się nie sprawdza, po którymś połamanym z kolei przerzuciłam się na kaptur;) Dla mnie może nie absurdem, ale dziwnym upodobaniem jest irn bru, zupełnie mi nie smakuje, no i kontakty na włączniki robią mi psikusa, bo po podłączeniu telefonu do ładowarki po godzinie okazuje się że się nie ładował ani minuty 🙁 Jestem bardzo ciekawa, czy w innych krajach też są takie ”smaczki”, dziewczyny opowiadajcie:)! Odpowiedz Nadia 17 marca, 2014 - 1:14 amJa bym dodala jeszcze rury kanalizacyjne na zewnatrz budynku, swiatlo w lazience wlaczane za pomoca sznurka, solone maslo i kanapki z chipsami. Jestem teraz w trakcie szukania domu na sprzedaz i irytuje mnie to, ze w Anglii nie podaje sie metrazu, wielkosc domu wyraza sie za pomoca ilosci pokojow. Odpowiedz Anonim 18 sierpnia, 2015 - 7:19 pmangielskich bzdur jest cale mnóstwo ,im dłużej tu mieszkam tym bardziej nie lubie tego kraju ,pomijajac już obrzydliwe angielskie jedzenie wszystko tu poza funtami jest do luftu! Odpowiedz ola 17 marca, 2014 - 7:40 amŚwietny wpis! Bardzo proszę o więcej:) Odpowiedz magda. 17 marca, 2014 - 8:32 amA mnie octowych chipsów strasznie brakuje. Uwielbiam je! Odpowiedz Tina 17 marca, 2014 - 8:38 amW przyszłym tygodniu lecimy ze znajomymi na kilka dni do Londynu. Po Twoim wpisie koleżanka stwierdziła, że bierze wiadro do podręcznego! Odpowiedz Aga 17 marca, 2014 - 9:12 amDodam od siebie: paskudne, łykowate owoce i warzywa, które prawie nie mają smaku… Odpowiedz Save the magic moments 17 marca, 2014 - 9:14 amHeheheh 🙂 przypomniały mi się stare dobre czasy. Też kawałek życia spędziłam w LDN. I zgodzę się z Tobą w 100%. Pamiętam jak pierwszy raz pojechałam z wycieczką szkolną. Zakwaterowanie w prywatnych rodzinach. Na śniadanie 2 kromki wstrętnego pieczywa tostowego plus kawałeczek dżemiku. Chodziłam głodna jak wilk. Natomiast są dwie rzeczy, których się nauczyłam i pokochałam frytki z majonezem (już nie umiem jeść inaczej, choć to było takie dziwne) i Guinness z sokiem porzeczkowym. A do listy absurdów dołączyłabym domy szeregowce i brak przejścia obok domu – robisz remont – niesiesz wszystko przez salon :p Masakra 😛 Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 5:49 pmPiwo Guinness to ich niewątpliwa zaleta 🙂 Odpowiedz Dagmara 17 marca, 2014 - 9:31 amDwa krany i chleb tostowy – to właśnie przeszkadzało mi najbardziej, gdy byłam w Anglii kilka lat temu 🙂 Co zabawne, nie zwróciłam w ogóle uwagi na okna otwierające się na zewnątrz. Ale to pewnie dlatego, że nie musiałam ich myć 🙂 Odpowiedz pola :-) 17 marca, 2014 - 9:32 amTwój tata znał jezyk angielski jak wyjeżdżał do Anglii ,czy nauczył się tam??? Odpowiedz 4premiere 17 marca, 2014 - 9:38 amAnglia ma jeszcze kilka dziwnych rzeczy i wbrew wszystkiemu wszystko ma ułatwiac a nie utrudniac hihi:P A okna sa faktycznie nie do umycia, do kranu to ja sie juz przyzwyczailam, chleb mozna zawsze wybrac inny a do chipsow sie tez juz przyzwyczailam:) Inna kultura i inne nawyki, czasem mega zaskakaujace, ta fasolka z sausages od rana jest najgorsza bleee niemniej jednak w PL te sa rozne absurdy i dziwia obcokrajowcow:) I nas haha Odpowiedz wenus-lifestyle 17 marca, 2014 - 10:04 amMój nauczyciel od angielskiego żartował, że to Polacy znieśli te 2 krany 😉 Odpowiedz ania 17 marca, 2014 - 10:13 amMieszkam w Anglii i: – uwielbiam te chipsy. – dwa krany można już teraz spotkać w bardzo starych domach w których landlord nie przeprowadza żadnych remontów. -chleb-owszem paskudny, ja piekę własny lub kupuję bagietki. Teraz są już sklepy polskie, więc chleb też jest. -machanie na autobus-kwestia przyzwyczajenia-jednak miło jest usłyszeć z rana hello/czy dzień dobry. Każdy pasażer wysiadający dziękuję kierowcy za jazdę-to bardzo lubię! 🙂 -pogoda-bez dyskusji-raczej nie jest wspaniała. Kwestia przyzwyczajenia. -okna-prawda, my mieszkamy w 3 piętrowym bloku i raz na miesiąc przychodzi Pan i myje okna od zewnątrz-usługa już wliczona w czynsz + sprzątanie klatki schodowej też. -brak gniazdka-prawda, ale cóż zrobić z roztargnieniem kobiet 😉 -nie ma sezonowych owoców-jest wszystko cały rok, przez co większość jest taka bezpłciowa/sztuczna. Trzeba mieć swoje sprawdzone sklepy. Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 10:20 amOkna otwierane na zewnątrz są jeszcze ok. Mieszkający w uk wiedzą jak maleńkie potrafią być box room-y, gdyby jeszcze okno otworzyć do środka była by masakra. Najgorsze są te które się uchylaja jak lufciki, nie dość że na zewnątrz to jeszcze do góry. A najlepsze są sasch window jak dla mnie. 2 krany to taki wymysł wyspiarzy głupi a jednak, jeśli masz wrzatek w kranie wystarczy przestawić pięć żeby jej aż tak nie podgrzewal. Chipsów nie jadłem a chleb jest ok jak się do tostera wrzuci Odpowiedz pola :-) 17 marca, 2014 - 10:27 amFash skąd jest ten biały sweterek na 5 zdj.? 🙂 Odpowiedz Karola Franieczek 17 marca, 2014 - 10:43 amNie wyobrażam sobie użytkowania dwóch kranów. Pal sześć z lodowatą wodą, ale parzyć to ja się nie lubię. Co do chleba, to się agdadzam, jak dla mnie to wata. Dobrze, że są opiekacze, bo inaczej, to ichniejszy chleb jest nie do zjedzenia. Odpowiedz Buba 17 marca, 2014 - 11:35 amTe dwa krany to ze względów ekonomicznych. Brytyjczycy po prostu zatykają umywalkę, leją wodę z obu kranów tak aby uzyskać odpowiednią temperaturę i myją się w umywalce. Mycie się pod bieżącą wodą to duża strata tej wody. Odpowiedz Karolina 17 marca, 2014 - 11:36 amNoo akurat dla mnie octowe chipsy to jedna z rzeczy, za którą tęsknię najbardziej 😉 No i ciasteczka 🙂 Odpowiedz Milk 17 marca, 2014 - 11:45 amJa dodam jeszcze ,ze zielony groszek w puszce jest dużo większy od naszego i mozna przechodzić na czerwonym świetle jeśli oczywiście nic nie jedzie 🙂 bardzo podobały mi sie chińskie bary w których płacisz raz a jesz do woli:) Odpowiedz Aga 17 marca, 2014 - 11:57 amNajgorsza rzecza jaka jadlam w UK jest MARMITE. Wyglada jak taki ciemny dzemik, oni smaruja sobie tym chleb na sniadanie i uwazaja ze jest to pyszne. W smaku nie podobne do niczego. Obrzydlistwo. Odpowiedz mimi 17 marca, 2014 - 3:36 pmakurat smak marmite można łatwo opisać – bardziej słone niż sól. zgadzam się, że ochydztwo. raz posmakowałam to 3dni soli nie do absurdów – to przepraszanie wszystkich za wszystko np. ktoś mnie potrąci to ja również powinnam przeprosić. wtf?chleb jest paskudny i bez tostera nie do zjedzenia. poza tym owoce i warzywa pozbawione 12godzinny zegar mnie irytuje, czy tak trudno umówić się na 17? Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:27 pmHaha. Oj tak. Ohyda:D Odpowiedz jolcia 17 marca, 2014 - 12:45 pmtu zupełnie nie w temacie, ale jak ma się wasz psiak po operacji, doszedł już do zdrowia? Odpowiedz NataszaM 17 marca, 2014 - 12:52 pmLubię ocet, więc te chipsy na pewno by mnie skusiły. Z kolei dwa kurki to dla mnie też dziwne rozwiązanie. Chyba, że tam się myje w misce, wstawianej do umywalki. Odpowiedz Ellie 17 marca, 2014 - 12:52 pmWOW, w filmach Anglia tak pięknie wygląda… wiem realne życie to co innego. Ale dwa krany w łazience do tej pory kojarzyłam wyłącznie z Irlandią! Chleb, podobnie jest w Holandii. Chociaż ja akurat lubię tostowy, więc 🙂 Piękne zdjęcia. Pozdrawiam! Odpowiedz Angelika 17 marca, 2014 - 1:09 pmNigdy nie jadłam chipsów o takim smaku i raczej nie chciałabym próbować… Jeśli chodzi o kurki to totalny absurd, tak samo jak te okna. A wracając do chipsów to są takie jedne za którymi strasznie tęsknię… Lay’s grillowana cebulka! Ostatnio były w sklepach jak byłam w podstawówce, czyli jakieś… 10 lat temu :< Odpowiedz Fashionelka 17 marca, 2014 - 1:12 pmUwielbiałam chipsy o tym smaku! <3 Odpowiedz pobudzeni 17 marca, 2014 - 2:13 pmFish & chips w szarej kopercie lub gazecie, polane sporo ilością octu. Uwielbiam… Odpowiedz aga 17 marca, 2014 - 3:40 pmwszechobecna wykładzina w mieszkaniu. nawet w łazience!:) Odpowiedz Monn 17 marca, 2014 - 4:06 pmA czekoladowe jajka na Wielkanoc to gdzie?! 😀 Albo brak znajomości kilogramów i kilometrów?! 😀 Brak koszy na śmieci na stacjach metra i innych ruchliwych miejscach, lekki lunch, ale królewska kolacja, Frytki na śniadanie 🙂 obleśna herbata z mlekiem, wszystko serwowane z octem itd itp 🙂 Odpowiedz Anonim 3 czerwca, 2014 - 1:29 pmA w jakim kraju na stacjach metra są śmietniki??? bo na pewno nie w Polsce, USA, Niemczech! (względy bezpieczeństwa) Odpowiedz 17 marca, 2014 - 4:53 pmciekawe historie…nigdy nie byłam tam ale i w Polsce można się doszukać wiele absurdów 😉 Odpowiedz klaudia 17 marca, 2014 - 5:51 pmDla mnie mega przykrą sytuacą była ta kiedy w pracy poszłam na lunch i zobaczyłam malutki babeczki coś jak nasze drożdżówki myślałam że umre ze szczęsia <3 ale w środku była WĄTRÓBKA!!! Co kraj to obyczaj 🙂 Odpowiedz Viola 17 marca, 2014 - 5:55 pmChipsy o tym smaku – obrzydlistwo!! 😀 Odpowiedz Beata 17 marca, 2014 - 6:00 pmJa mieszkam w Londynie i jest dokładnie tak jak napisałaś, ujęłaś chyba wszystko, co najdziwniejsze 🙂 mnie najbardziej denerwują okna i brak gniazdka w łazience. Nie ma jak suszyć włosy w pokoju 🙂 Odpowiedz Ania 17 marca, 2014 - 6:51 pmco do chipsów octowych zgadzam się – są tak okropne że krzywiłam się jak po zjedzeniu cytryny. Dla mnie najbardziej denerwujące jest to że są dwa krany w łazience i nie ma kontaktów! I jak tu się naszykować do wyjścia? a co do otwieranych okien to nawet nie zwróciłam uwagi 😀 Ja osobiście totalne zdziwienie przeżyłam widząc w sklepach np. obrane ziemniaki w worku – już gotowe do gotowania. Lub inny hit – jajka obrane i zalane wodą i do słoiczka 😀 To potwierdza zdanie – oprócz tego że są sklepy gdzie żarcie niekiedy jest gotowe tylko do odmrożenia – że brytyjczycy są strasznymi leniami… Odpowiedz daria 17 marca, 2014 - 8:39 pmOoo tak… dwa krany. Absurd! Mycie głowy na początku trwało wieki, później mieszanie wrzątku i lodowatej wody w kubeczku doszło do perfekcji 😀 Ale i tak dzięki tym wszystkim wkurzającym rzeczom Anglia ma swój niepowtarzalny klimat:) Odpowiedz Marta 17 marca, 2014 - 8:44 pmZdecydowanie zapomniałaś wspomnieć o oryginalnych włącznikach światła w łazienkach „na sznureczek” 😉 Odpowiedz magda 17 marca, 2014 - 9:21 pmSwiezy chleb i buleczki np z ziarnami mozna dostac w Anglii bez problemu,np w Morrisonie czy Tesco:)chipsy o smaku octu wcale nie sa az takie okropne,zdarza mi sie je jesc:)nie naleza do najlepszych,ale da sie zjesc:)Pozdrawiam:) Odpowiedz Karolka 17 marca, 2014 - 9:37 pmEliza, o ile dwa krany w umywalce albo okna otwierające się na zewnątrz rzeczywiście można uznać za absurd, to chipsów o dziwnym smaku albo mało wyrafinowanego pieczywa tak bym nie nazywała. Co absurdalnego jest w niesmacznym ( według Ciebie, bo ktoś inny może być zachwycony ) chlebie? Sorry Eliza, ale to chyba ostatnio jeden ze słabszych wpisów. Mało dopracowany i niespójny. Popracuj nad interpunkcją. 🙂 Odpowiedz Natka 17 marca, 2014 - 10:38 pmPrzez pomyłkę kupiłam Pringelsy o smaku octu i wyrzuciłam po jednym chipsie. Dla mnie również nie do zjedzenia. Mnie denerwują psy w restauracjach. Jako klient to mi nie przeszkadza, ale latem pracuje tam jako kelnerka i chodzenie z talerzami pomiędzy psy czy nawet ich przeskakiwanie strasznie mnie denerwuje. Do tego dywany w restauracjach, na które ciągle rozlewane jest piwo i strasznie śmierdzi w środku przez to. Nie wiem czy to można zaliczyć do absurdów, ale absurdem dla mnie jeszcze są ceny biletów na pociąg. Denerwuje mnie jeszcze to, że kupując dużą paczkę chipsów jest ich tam 6 małych paczek 😛 co do chleba ja zawsze kupuję w polskich sklepach. 🙂 Odpowiedz kate_alice 17 marca, 2014 - 11:47 pmco prawda nie bylam w Anglii, ale na Malcie, tam sprawa ma się podobnie. Jeżeli macie delikatne dziąsla pod żadnym pozorem nie kupujcie octowych chipsów, w smaku są do przeżycia, ale dosłownie wyżerają dziury w dziąslach i podniebieniu, które po powrocie z wycieczki musiałam smarować maścią na takie urazy chyba z tydzień!identycznie jest z autobusami, myślałam że tak jest tylko na Malcie, skoro tam niektóre przystanki są mało-uczęszczane. z jednej strony ma to sens, z drugiej, niepotrzebny stres, żeby zatrzymywać autobus wcześniej jak się nim jedzie, i machać żeby się się: okna i kurki to jakaś paranoja. i brak gniazdek w łazienkach (jakby takim skomplikowanym było montować gniazdka z plastikową osłonką). a najgorsza rzecz? ruch lewostronny, który dla nie-kierowców nie jest utrapieniem, ale dla tych, którzy chcą samodzielnie poruszać się po drogach, może być nie lada wyzwaniem Odpowiedz Justa 18 marca, 2014 - 10:30 ammachanie na autobus, chleb tostowy- tak samo jest w Hiszpanii 😉 a ja chipsy z vinegret lubie 🙂 Odpowiedz Natalia 18 marca, 2014 - 10:35 amCalkowicie sie z Toba zgadzam:) Mieszkam tu ponad rok:) Najbardziej irytuja mnie te krany I chleb ale jest coraz wiecej polskich sklepow:) Co do pogody-mozna sie przyzwyczaic:) co do kierowcow autobusu na pewno milsi niz w Polsce:) Mnie czasami irytuje ich ciagle 'gwizdanie':D Odpowiedz 18 marca, 2014 - 11:13 amOMG! Z tymi oknami to jakaś masakra 🙂 Ale myślę, że do wszystkiego można się jakoś przyzwyczaić 🙂 Anglik, który przyjechał by do Polski też odnalazłby pewnie wiele absurdów widzianych jego oczami. Odpowiedz Shopaholic In London 18 marca, 2014 - 12:23 pmHaha tak to wszystko prawda. Szczegolnie te krany o jakis koszmar, na szczescie jest ich juz coraz mniej. Parasol i okulary sloneczne w torebce to mus. Odpowiedz Anonim 18 marca, 2014 - 3:44 pmSpędziłam w ubiegłe wakacje 2 miesiące, pracując w Anglii i trafiłaś w samo sedno! Wszystko z powyższych (oprócz pogody, bo ostatnie lato było mało angielskie, padało dosłownie kilka razy, dzięki czemu mogłam dojeżdżać do pracy rowerem) zdążyło mnie w tak krótkim czasie zirytować 😉 Odpowiedz Ania 18 marca, 2014 - 6:19 pmJeśli chodzi o krany to ja też nie mogę się do tego przyzwyczaić i po 5-ciu już latach wciąż nie mogę tego zrozumieć. Niestety w nowym budownictwie nie jest to jeszcze standard. Jak kupowaliśmy nowiutki domek i wybieraliśmy co i jak chcemy z wykończenia to nam zaproponowano oddzielne krany w standardzie (na co zareagowałam śmiechem) a za normalne krany (2 w 1) musieliśmy dopłacać. Pani z firmy deweloperskiej dziwiła się że chcę dopłacić za te krany wszędzie i namawiała mnie żeby w kuchni i toalecie na dole zrobić oddzielne, bo „nie będzie mi potrzebne”. WTF ? Odpowiedz anna 18 marca, 2014 - 7:49 pmco mnie bardzo zdziwilo i wciaz zadziwia ze w niektorych pubach na podlodze sa dywany:)carpet rzadzi:) Odpowiedz Aga 18 marca, 2014 - 9:58 pmOctowe crisps sa najlepsze – mniamm! Co do chleba, ten za p z tesco pewnie tak smakuje, ale nie wiem bo kupuje tylko w Waitrose, pieczony w piecu, identyczny jak „polski”, czasami nawet trafi sie cieplutki. To co dla Polakow jest absurdem, w Anglii jest normalnoscia – i na odwrot. Moj maz nie tknie pierogow z owocami, ogorka kiszonego (wg niego jest zepsuty) czy zupy ogorkowej. Przyjezdzajac do Polski dziwi ze ze ludzie sie gapia, ze autobus stoi na pustym przystanku, ze ludzie „obslugujacy” sa bardzo nieuprzejmi. Odpowiedz aga 20 marca, 2014 - 4:24 amto ze twoj maz czegos nie tknie nie znaczy od razu, ze jest to absurd dotyczacy polski :/ trudno tez nazwac absurdem chamskie zachowanie niektorych osob. nie zrozumialas tematu najwyrazniej. a co do machania na autobus to wpolsce np w warszawie chcac dostac sie do mniejszej miejscowosci tez trzeba machac. nic nie przebije autobusow w tunezji np w miejscowosci sousse gdzie przystanki w ogole nie sa oznakowane, widac jedynie jakies wystajace kable z chodnika, nie mowiac juz o tym, ze nie ma zadnego rozkladu jazdy czy mapy – a akurat np londynskie srodki transportu sa tak dopracowane, ze trudno sie zgubic w tak duzym miescie jakim jest londyn, a zdarzylo mi sie to w polsce w malutkich miasteczkach 😀 Odpowiedz m 19 marca, 2014 - 2:01 pmBrak gniazdka w toalecie/łazience, to jak podłączyć pralkę???? albo szczoteczkę elektryczną do zębów Odpowiedz Fashionelka 19 marca, 2014 - 2:27 pmpralki są w kuchni zazwyczaj, albo nie ma jej wcale i pranie zanosi się do pralni 😀 Odpowiedz Ola 19 marca, 2014 - 5:43 pmNie wspomniałaś o zmywaniu naczyń bez spłukiwania piany 😀 Odpowiedz Amir 20 marca, 2014 - 11:54 amOj taaaaaak. To jest absurdalne i bardzo irytujące… Odpowiedz zielona herbata 20 marca, 2014 - 5:01 pmTeż kiedyś wakacje spędzałam w Anglii. Dwa kurki przy umywalce były straszne. Dobrze, że mieliśmy prysznic, więc chociaż to było komfortowe 😉 Chleb – zgadzam się w 100% 🙂 Ocet tam był chyba we wszystkim 😀 Mimo wszystko, dobrze mi się tam mieszkało 😉 Odpowiedz Ania 21 marca, 2014 - 4:56 pmMi tam frytki z octem smakują ale po co mają dwa osobne krany do tej pory nie ogarniam:D Odpowiedz ekstrawagancka 22 marca, 2014 - 1:44 pmInformacja o oknach otwieranych nie do wewnątrz całkowicie mnie rozbroiła na łopatki. Ah, Ci Anglicy… Odpowiedz pik 24 kwietnia, 2014 - 9:22 ammnie też 😀 Odpowiedz KD 24 marca, 2014 - 5:55 pmJako osoba, która mieszka na stałe w Londynie, muszę się zgodzić z każdym punktem oprócz ostatniego 🙂 W Londynie podobnie jak w Polsce są tzw. przystanki na żądanie, na których zawsze trzeba machnąć ręką 🙂 Ale są również przystanki, na których jest obowiązek zatrzymania się, ale prawda jest taka, że w tym przypadku maksyma „przezorny zawsze ubezpieczony” jest odpowiednia 🙂Dla tych, którzy lubią poczytać o Londynie zapraszam na Odpowiedz Justyna 25 marca, 2014 - 10:59 pm1. Marmite 2. Absolutnie za wąskie schody w domkach i skrzypiące stare drewniane podłogi. 3) Bardzo wąskie chodniki, drogi, uliczki- why?? 4. Pogoda- dla mnie genialnie, bardzo łagodny klimat. Mieszkam od pół roku w Cambridge i po raz pierwszy tej zimy w ogóle nie widziałam sniegu i nie odczułam mrozu. Przed przyjazdem do Uk kupiłam parasolkę i ani razu jej nie uzyłam. Cała reszta zostałą wymieniona 🙂 Odpowiedz Sylvia @ Happiness is homemade 26 marca, 2014 - 5:50 pmMachanie po na autobus to wcale nie taka głupia sprawa 🙂 Przy takiej ilości przystanków szczególnie w Londynie jeśli nie zamachasz kierowca po prostu się nie zatrzyma, zaoszczędzi przy tym czasu na niepotrzebnym staniu na przystanku 😉 A chipys o smaku octu lubię bardzo 😀 Chleby są nie tylko tostowe, jeśli przejedziesz się po piekarniach to dostaniesz takie dobre chleby na zakwasie czy inne typu artisan, więc tak źle nie jest! Odpowiedz Gosia 27 marca, 2014 - 11:36 pmNikt nie wspomniał o elektrycznym prysznicu. U mnie w domu, przy wannie, z jednej strony są (standardowo) dwa krany, a z drugiej strony mam prysznic, który, żeby włączyć, trzeba pociągnąć za sznureczek. Dla mnie był szok za pierwszym razem. A podobno to popularne. No i ten brak gniazdka w łazience… Pozdrawiam. Odpowiedz slowemprzezswiat 29 marca, 2014 - 7:25 pmNo a ruch lewostronny? 😀 Zawsze nie w tę stronę patrzę, jak przez ulicę przechodzę. Odpowiedz Fiddler 2 kwietnia, 2014 - 11:56 pmTabliczki z nazwami ulic, które znajdują się tylko na początku i na końcu ulicy. Jak jest długa ulica, to można iść 2 km i dalej nie wiedzieć, jaka jest jej nazwa. Odpowiedz Janka 22 maja, 2014 - 10:30 amTaaak, dwa krany w umywalce to był dla mnie totalny szok 🙂 Do dzisiaj się do tego nie mogę przyzwyczaić za każdym razem jak jestem w Londynie. Odpowiedz Doti 1 czerwca, 2014 - 8:50 pmRok temu wprowadziłam się do nowiutkiego mieszkanka i w kuchni są dwa krany, więc Anglicy w dzisiejszych czasach nadal uparcie je montują… Za to w łazience mam umywalkę w połowie pod oknem, w połowie pod ścianą i nie ma opcji zawieszenia lustra! A tuż obok wolna, pusta ściana – idealne miejsce na umywalkę, niestety nie wykorzystane:) No i te wykładziny dywanowe wszędzie, raj dla roztoczy. Na szczęście deweloper nie zrobił podłóg, więc wybrałam panele. Odpowiedz Doti 1 czerwca, 2014 - 8:56 pmAha! Ale zauważyłam też plusy obok tych wszystkich absurdów! Gniazdka z pstryczkami!:) Bardzo praktyczne np. gdy chcemy odłączyć wtyczkę zapachową od prądu. Nie trzeba szukać dla niej specjalnego miejsca – w Polsce zwykle parapet;) I nie ma problemu z zalegającymi na podłogach wtyczkami. I kolejny plus… Brak komarów!!!! Rodzice mi tego zazdroszczą;) Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:57 pmO…wlasnie! Tu nie ma komarow! Odpowiedz Anonim 4 czerwca, 2014 - 9:31 pmjezdzenie bez swiatel niezaleznie od pory dnia i pogody,absolutny brak wyobrazni za kierownica,nieuzywanie kierunkowskazow i lusterek,strach przed wszystkim co nie brytyjskie,w radiu 55 minut gadaja i jedna piosenka i znowu 55 min gadki,gadulstwo i podniecanie sie byle czym byle gdzie-byle by brytyjskie,bezpodstawny samozachwyt, jedziesz godzine nad jezioro a tam zakaz wchodzenia do wody i generalne ubezwlasnowolnienie-nie wejdziesz do lasu bo prywatny itd wiec pomykasz jak robocik tylko wyznaczonymi sciezkami,wszechobecny brud i syf wlacznie z higiena osobista o zebach nie wspomne,na basenach i w fitnees klubach jak ktos ma na nogach klapki znaczy nie anglik-higiena jak wyzej, bzdurne rondka malowane na jezdniach, jesli juz wakacje za granica to nad hotelowym basenem z tym samym piwem co w anglii w reku tym samym british full sniadankiem i z angielskim daily mirror przed nosem plazy nie widzac na oczy, jaranie sie swoim krykietem-najnudniejsza i najwolniejsza gra swiata w ktora zreszta graja tylko oni ich hindusi i ich obywatele w australii,brak samokrtytyki zreszta krytyka innych tez jest w uk zabroniona i to wpaja sie im od dziecka wiec pomykaja 200 kilowe grubasy w miniowkach z brzuchami na wierzchu i sa zadowoleni zmwlasnego wygladu bo nikt im nigdy nie powiedzial ze to slabe, pijanstwo 100 rzy wieksze niz w kazdym innym kraju europy,absolutny brak mechanikow samochodowych jak i innych fachowcow, zamilowanie to blokowania i utrudniania ruchu drogowego zwlaszcza przez pracownikow drogowych np: kosza trawe przy drodze to zamykaja 2 pasy autostrady,najnudniejsza telewizja swiata,przekonanie ze to oni anglicy uratowali swiat przed hitlerem,terminy absurdalnie dlugie np budowa mostu u mnoe w miasteczku trwala nieprzerwanie 6 lat:) wszechobecna hipokryzja,lenistwo,domy z tektury, strach przed jedzeniem czegokolwiek co nie z tesco,zamilowanie do przebieranek zwlaszcza po pijaku i noezaleznie od plci,brak hamulcow w piciu,nie myje sie drog i autostrad nigdy wiec szyby w autach leca od kamykow co rusz,najdluzszy czsa rozmawiania przez tel komorkowy na swiecie-patrz gadulstwo nawet usa jest dobiero po anglii,fajne poczucie humoru,steerotypy typu diesel jest najtrwalszy,audi najlepsze a rosyjskie wojsko jezdzi na konikach a jedyna bron jaka ma rosja to szbla i kij,i moglbym tak jeszcze 2 godziny ale musze isc z psem, a anglia jest bezsprzecznie stolica drum n basu i chwala im za to, no i absolutny brak chodnikow poza miastami i we wsiach Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:50 pmU mnie na wsi sa chodniki;) ale sporo tu racji. Tem ich samozachwyt…bleah. Nie uzasadniony niczym czesto. Brak krytyki- akurat dobry..zajmij sie swoim nosem;) nienawidze tego w Polakach. Swiatla maja…wszystko prywatne. To prawda. Ale to wyspa. Kazdy kawalek ziemi cenny. I ten brak ciekawosci swiata!!! Przerazajace..nie masz bryt sniadania na wcxasach- umierasz z glodu, bo nie zjedza nic innego niz brytyjskie zarcie. Odpowiedz Alabasterfox 16 listopada, 2014 - 11:20 pm…i te nieszczęsne pralki zlokalizowane w kuchniach 😀 Odpowiedz Magda Sajdak 17 listopada, 2014 - 12:14 amMieszkam w Londynie od 9 miesiecy i kocham to miasto. Tutaj nawet szare i deszczowe dni sa dla mnie pozytywne. Odpowiedz Pocahontas 17 listopada, 2014 - 1:50 amTe dwa krany to chyba jedyna rzecz, której nie lubię w Anglii, chociaż czasem w innych krajach też się z nimi spotkałam 🙂 Jeszcze światła odwrotnie 🙂 Odpowiedz Daria 17 listopada, 2014 - 7:47 amW Nowregii tez autobusy zatrzymują sie na kiwniecie i okna otwierają do zewnątrz! Odpowiedz Viola 17 listopada, 2014 - 8:10 amMieszkam tu 9 lat. Ten kraj to zdecydowanie moj dom . Powiem szczerze ze gdy jade do Polski odwiedzic rodzine wszystkich tych absurdow mi brakuje. Fakt trzeba pomachac jak widzimy autobus ale to nie marnuje naszego czasu. Kierowca nie musi zatrzymywac sie na kazdym przystanku mimo ze nie ma dla kogo. Do wszystkiego mozna sie Odpowiedz Słowianie w podróży 17 listopada, 2014 - 10:36 amHaha! 🙂 Świetny artykuł! Z niecierpliwością czekamy na kolejne relacje, pozdrowienia! Odpowiedz Anonim 17 listopada, 2014 - 9:38 pmCiekawy artykuł ale nie powiedziałabym, ze są to absurdy 🙂Okna otwierają się na zewnątrz ze względów bezpieczeństwa – tak nakazują przepisy przeciwpożarowe – jest to latwiejsza droga ucieczki w razie pożaru i ma to sens, jak sie tak nad tym głębiej zastanowić 🙂W łazienkach nie ma kontaktu z podobnego powodu bezpieczeństwa – co też ma sens 🙂 w angielskich domach często są tzw dressery w sypialniach – toaletka z lustrem i szufladami – przy ktorej się swietnie można zorganizować 🙂Krany – na yo też jest wytłumaczenie – podczas wojny w ten sposób osczedzano wodę… I tak już im zostało 🙂Z opinią na temat chleba absolutnie się zgadzam!! Czipsy octowe uwielbiam, a co do pogody – to niestety w kartkę… Ale zapraszam do Irlandii to dopiero jest kapryśna pogoda!!Pozdrawiam 🙂 Odpowiedz lorelei 23 lipca, 2020 - 7:00 pmokna otwierają się na zewnątrz w każdym kraju, w którym występują silne wiatry i zawirowania pogody, żeby dociskał je w stronę chałupy Odpowiedz Kris 11 grudnia, 2014 - 10:37 amA wiecie po co w ogole sa te 2 krany, a wlasciwie skad sie wziely? Bo w przeszlosci, ludzie zatykali ulywalke i napuszczali sobie do niej wody i tak sie myli – twarz i inne czesci ciala. NIe bylo czegos takiego jak jeden kran i mycie twarzy w biezacej wodzie. Bylo napuszczanie wody do umywalki i mycie sie letnia teraz jest tak ze jak sie chcesz umyc to albo sie zaziembisz albo poparzysz wiecie dlaczego w niektorych domach sa umywali w pokojach? Bo duzo miast Angielskich w przeszlosci miala dobrze rozwiniety przemysl ciezki – huty itp. I pracownicy wynajmowali sobie takie pokoje z umywalkami zeby miec sie w czym tez wziely sie fast-foody. Kiedys pracownicy nie mieli czasu na gotowanie sobie obiadow podczas przerwy w nie denerwuja was przystanki autobusowe „odwrocone” od drogi? hehe tak ze czekajac na autobus siedzisz sobie tylem? Odpowiedz Anonim 14 lutego, 2015 - 1:04 pmZapomnieliście o oknach otwieranych do zewnątrz 🙂 Odpowiedz Anonim 25 kwietnia, 2015 - 9:07 pmChipsy octowe, to najlepsze chipsy ze wszystkich smaków jak dla mnie. Boleje, ze w Polsce sa dostepne tylko Pringelsy. Ale co do kranów, ha ha ha, zupełnie zapomniałam o nich, ale faktycznie przeklinałam je, mieszkajac w Londynie i nie byłam w stanie tego absurdu pojąć. Brak gniazdek w łazience, okna na zewnątrz – też pamiętam. 😉 Co do deszczu, to nie odczułam jakos. Odpowiedz ula 27 listopada, 2015 - 2:34 amNo i jest jeszcze wino w kartoniku 🙂 Ja tradycyjnie obstaje przy tym w butelce. Odpowiedz ula 27 listopada, 2015 - 2:41 amAha i dywany w pubach 🙂 Odpowiedz Anonim 25 czerwca, 2016 - 10:47 amNajgorsze jest to ze anglucy sa glupi i tu od 11lat i naprawde potrafia zaskakiwac. Odpowiedz Anna 23 listopada, 2016 - 11:31 amJa uwielbiam Lay’sy octowe i żałuję, że nie ma ich u nas.. Najlepszy smak chipsów z możliwych Odpowiedz Anonim 17 czerwca, 2017 - 4:23 pmCo do tych wszeyskich waszych konwersacji ja uwazam ze jak przyjezdza sie do obcego kraju trzeba sie zachowywac jak przystalo w danym kraju . A najgorsze to jest to ze my nie widzimy wlasnego podworka . Ja mieszkam bardzo dlugo i nic nie przesa kadza. Odpowiedz Anonim 11 października, 2017 - 10:30 amTen kraj to syf i grzyb. Fuuu! Smietnik w dodatku pakole ciapali i to wszystko tam cuchnie. Odpowiedz Stefan 21 grudnia, 2017 - 8:11 pmZdecydowanie nie zgodzę się jeżeli chodzi o pogodę! Pogoda w Polsce jest 10 razy gorsza przynajmniej w Krakowie. Jeżeli chodzi o chipsy zgadzam się w 100 procentach ale jeszcze większym absurdem jest jedzenie chipsów na śniadanie naprzyklad razem z kanapka!!! Odpowiedz Sc 31 marca, 2018 - 11:05 pmMają pyszny chrupiący chleb z orzechami. Mało wiesz o Anglii i zwyczaj. Odpowiedz Grażyna 8 sierpnia, 2018 - 12:13 pmŚwietny artykuł Jak czytałam śmiałam się do łez. Od siebie dodam, że te , niektóre okna, które otwierają się oczywiście na zewnątrz mają zamki w rączce i zamykają się na kluczyk. I po co? Jak się go zgubi lub gdzieś wsadzi i zapomni gdzie to już takiego okna nie otworzysz!!! I dodam jeszcze oprócz tych dwóch kranów w kuchni z wrzątkiem i lodowatą wodą do wymiany na ścianach tapety , których lepiej nie ruszać chyba, że odpadają po zimie przez wszechobecną wilgoć. Pod tymi ładnymi tapetami ściany w fatalnym stanie, pełne dziur i nierówności itd do generalnego remontu a to wiadomo kosztuje. I dachy… Jak sąsiad nie dba o swój dach to masz ścianę sasiadujaca z jego mieszkanianiem zalewana a bez jego zgody nie możesz jego dachu naprawić lecz jest na dachu 10cm wspólnej przestrzeni i to wystarczy załatać by problem zniknął. Ale kraj piękny, pełen zabytków,zieleni i dzikiej przyrody gdzie ludzie na uśmiech odpowiadają uśmiechem i dobrym słowem a jak masz pracę stać cię na wszystko a na pewno na dobre życie. Odpowiedz Alka 20 sierpnia, 2018 - 12:21 pmO co chodzi z tymi kurtkami puchowymi w lecie przy 30st upalu??? No I golymi nogami w grudniu? Odpowiedz Marcin 11 października, 2018 - 9:13 pmJa kupuję chleb żytni z „polskiej piekarni” pod warunkiem, że jest z długą datą przydatności, bo często jest spleśniały. Dobry chleb jest w Sainsburym i Tesco, ale już trzeba wydać ponad £ niekiedy na targu można kupić bardzo smaczny chleb, ale £5 za bochenek to trochę dużo. Proponuję spróbować frytek z octem 😉 Odpowiedz Cecylia Pieczenczyk 16 marca, 2019 - 5:01 pmHm…. od czego by tu od chleba tostowego,chleb tostowy-to chleb tostowy !!!!! pojdz do Waitrose lub Spensera,wszak tata ma dom i go wynajmuje,napewno Go krany są z oszczędności,aby napelnić umywalkę woda i sie umyć,u nich tez były ciężkie czasy !!! w nowych i bogatszych domach,jest jeden! chipsy są przerozne,kup,ktore Ci z pań piszacych probowała myć glowę w umywalce i miala kłopot z kranami [ dwoma] no coż ….. głowę myjemy pod przysznicem,ktorego jeszcze dotąd nie doświadczają niektorzy z nas ! Ja mam zawsze bardzo dobry chleb,chipsy,wino,cudowne przystawki i dobre mięsko,zycze powodzenia i wiecej kraj to, szczęśliwcą,ze Anglia,pomogła mi przejsć ciężkie chwile i tyle uśmiechow i zyczliwości ,ktore otrzymałam,procentują we rok,a ja nie odkochalam się !!! Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia i duzo pięknych chwil w tym jakże pięknym kraju. Odpowiedz
Rynek samochodów używanych w Wielkiej Brytanii jest znacznie bardziej ucywilizowany, niż w Polsce. Duży wpływ na ten fakt ma ruch lewostronny. W związku z tym po drogach praktycznie nie poruszają się samochody sprowadzane zza granicy. Historia przebiegu samochodów jest rejestrowana przez stacje diagnostyczne od 2011 roku.
Tym nakarmią nas na przywitanie Jak przeżyć w Anglii – poradnik. Anglia jest krajem wysoce egzotycznym dla Polaka, mniej więcej tak samo jak Nigeria czy Japonia. Wrażenie egzotyczności potęguje fakt, że niektóre rzeczy są odwrotne. Np. wiewiórki są popielate a ludzie rudzi. Początki życia tam są najczęściej trudne i mogą trwać dłużej niż w przypadku innych krajów. Łatwo jednak je skrócić, pamiętając o kilku rzeczach. Klimat i pogoda[edytuj • edytuj kod] Wyjeżdżając należy zapomnieć o obiegowych opiniach, jakoby w Anglii padało. To się nigdy nie zdarza, to przeklęte kontynentalne zjawisko w ogóle nie istnieje. Jest przecież za mało oryginalne, ten kraj stać na o wiele więcej. I tak: mży; leje; siąpi; zacina. W ostateczności z nieba mogą lecieć koty i psy – Anglicy mówią It's raining cats and dogs; ale przecież nie deszcz. To zbyt prozaiczne. Powiedzenie „parasol noś i przy pogodzie” jest o tyle nieaktualne, że pogody w zasadzie nie ma. Z innych przereklamowanych zjawisk można wspomnieć londyńską mgłę, która niczym nie różni się od warszawskiej czy berlińskiej. Język[edytuj • edytuj kod] Najważniejsze to dawać sobie radę Nauczany w naszych szkołach przedmiot o nazwie „język angielski” przyda się tylko częściowo. Wtedy, gdy będziemy chcieli coś powiedzieć, jakimś magicznym sposobem tubylcy domyślą się, o co nam chodzi i nawet zrobią to, o co poprosimy. W drugą stronę to już nie zawsze wychodzi. – What's your sex? – pyta Anglik. – No, thank you – brzmi najczęstsza odpowiedź. Szanse na zrozumienie Anglika są małe, gdzyż ten, nie domyślając się, że ma przed sobą produkt polskiej szkoły, mówi z normalną szybkością przy tym często połykając głoskę „-t” (zjawisko to nosi zrozumiałą dla wszystkich nazwę zwarcia krtaniowego). Wtedy nawet pytanie Wha's tha'? brzmi jak zaklęcie. Ruch lewostronny[edytuj • edytuj kod] Tak, oni naprawdę jeżdżą po lewej stronie drogi! Wygląda tak samo jak ruch prawostronny tylko jeździ się po lewej. Od czasu do czasu przypominają o tym stosowne tabliczki lub napisy na jezdni. Jeśli po prawej stronie widzimy tylko rów i drzewa, to niekoniecznie od razu znaczy, że coś nie tak, bo drogi w Anglii potrafią być bardzo wąskie. Zjawisko to występuje nie tylko na wiejskich drogach i jest do opanowania przy odpowiedniej porcji faków. Parkując przy drodze należy pamiętać o zapewnieniu miejsca komunikacji publicznej. W tym celu należy złożyć lusterko. Niektóre lusterka samochodowe potrafią składać się same – ale tylko raz. Jedzenie i zakupy[edytuj • edytuj kod] Wchodząc po raz pierwszy do dowolnego supermarketu lądujemy od razu w oku cyklonu. Angielska „sausage”, choć we wszystkich słownikach tłumaczona właśnie jako kiełbasa, niewiele ma do czynienia z tą szlachetną potrawą, co rozumie każdy pies. Nie dla psa sausage. Krąży też nie do końca nieprawdziwa opinia, że Bitwa o Anglię była zemstą Niemiec za to, co Anglicy zrobili z ich narodową potrawą. Uważać należy kupując takie wynalazki jak „mincemeat”, które nie ma nic wspólnego z mielonym mięsem oraz „black pudding”, który nie jest budyniem czekoladowym, a kaszanką. Przez pierwszy miesiąc warto mieć przy sobie duży, dwutomowy słownik, aby uniknąć nieporozumień. Ale i tak nasze pierwsze zakupy będą w 50 procentach niejadalne. Uwaga, ostrzeżenie no preservatives nie ma nic wspólnego z prezerwatywami. W pubach zostaniemy uraczeni najpewniej angielskim śniadaniem, które po rocznym treningu jest jadalne, a po dwuletnim – smaczne. Angielski lunch, o nazwie „fish and chips” (pełna nazwa: „unfresh fish and chips”), wymaga jeszcze dłuższych przygotowań. Tubylcy[edytuj • edytuj kod] Najtrudniejszy fragment adaptacji na egzotycznej wyspie. Pierwsze tygodnie miną nam na odróżnianiu kobiet od tuczników. Przeciętna Angielka waży ok. 120 kilogramów (20 kamieni) i najczęściej się do nas uśmiecha, czego tuczniki raczej nie robią. O dziwo, mężczyźni wyglądają jak mężczyźni i są nawet eleganccy, co wpłynęło na to, że w Anglii raczej nie ma konfliktu płci. Dżentelmeńscy panowie po prostu ustępują, a żon szukają gdzie indziej, choćby we Francji czy wśród polskich emigrantek. Należy się przyzwyczaić do tego, że Anglicy są najczęściej prawdomówni i nie składają obietnic bez pokrycia, choć ich realizacja może zająć wiele czasu. Trzeba przy tym uważać co mówią, bo ich odpowiedzi są dość nieoczekiwane. Tak – znaczy w większości wypadków „tak”. Nie – w zasadzie nie występuje w słowniku Anglika. Obawiam się – oznacza, że Anglik nie tyle się obawia, co grzecznie odmawia. Nie uważam tak – to kolejna forma odmowy. Polemizować można, lecz najczęściej nieskutecznie. Anglia to kraj grzeczny i nie jest tu znane załatwianie spraw metodą wykłócania się i awantur. Tym bardziej więc jest to metoda godna polecenia, zwłaszcza, że zaatakowany w ten sposób Anglik głupieje, boi się nas i chce się nas jak najszybciej pozbyć. Działa stuprocentowo. Należy jednak wykłócać się z umiarem i omijać popularne argumenty, takie jak „shit” czy „fuck”, bo są tak mało zrozumiałe, że Anglik od razu woła policję, aby mu pomogła. Policja[edytuj • edytuj kod] Jeśli nie spotkałeś się jeszcze z krajami zachodnimi, angielska policja będzie dla Ciebie ogromnym zaskoczeniem. Na co dzień bobbies zachowują się bardziej jak dobrzy wujkowie, niż jak gliniarze z FBI. Można podejść do policjanta na ulicy i zapytać o drogę – nie spałuje, bo nie ma pałki. Nie zastrzeli, bo brytyjska policja nie ma przy sobie broni. Nie odmówi nawet pamiątkowej fotografii – i to niekoniecznie takiej, co od razu idzie do kartoteki. Może zaczepić na ulicy i zaprosić na pogadankę o bezpieczeństwie. Może robić różne rzeczy, ale na pewno nie użyje siły, kiedy nie musi, bo może następnego dnia stracić pracę. Nie, to nie kosmos, to Anglia. Zwierzęta[edytuj • edytuj kod] Aby funkcjonować w Anglii, konieczne jest nauczenie się, jak postępować ze zwierzętami. I tak, slalom między królikami wykonujemy najpierw na wrotkach, później na rowerze, motocyklu, kończąc na czterdziestoczterotonowej ciężarówce. Wyniki na 100 m: 0 przejechanych królików – na wszelki wypadek upewnij się czy rzeczywiście jesteś w Anglii. 1-3 przejechanych królików – jesteś mistrzem, Jeremy Clarkson trafił 4. 4-5 królików – możesz śmiało jeździć po drogach. 6 i więcej królików – musisz jeszcze potrenować. Po tym etapie przystępujemy do omijania borsuków. Jeden zabity borsuk na 100 km jazdy to wynik przyzwoity. Podobny wynik dotyczy owiec. Nawiązywanie kontaktu[edytuj • edytuj kod] Nawiązując pierwszy kontakt z mężczyzną-Anglikiem, należy koniecznie dowiedzieć się, jakiej drużynie kibicuje, co zapobiegnie konfliktom w przyszłości. Nie wolno przy tym zgadywać i przyjmować za pewnik, że mieszkaniec Londynu będzie kibicował Arsenalowi, Chelsea albo Tottenhamowi. Nie powinno więc dziwić, jeśli ukochanym klubem okaże się na przykład czwartoligowy klub z Luton. Wypada również zapytać o partię polityczną, tyle, że nie bezpośrednio. Najlepszą metodą jest użycie w neutralnym kontekście nazwiska Margaret Thatcher. Naturalną reakcją Anglika na to nazwisko będzie stwierdzenie, że to stara (i wtedy najpewniej mamy do czynienia z labourzystą) albo wybitna przywódczyni (i już wiemy, że trafiliśmy na konserwatystę). I jeszcze trzeci szczegół do rozszyfrowania – czego słucha nasz rozmówca. Z reguły wybór jest między The Beatles, The Rolling Stones i Pink Floyd, ew. co oryginalniejsi stwierdzą że The Who (a jak są na skuterach, to mamy pełen folklor – spotkaliśmy modsa!). Fakty i mity o znajomości z Anglikami[edytuj • edytuj kod] Polskie szkoły uczą, że odzywka how do you do jest niestosowana, a jeśli już, to przy pierwszym spotkaniu. Nic z tych rzeczy. O wiele częściej. Mówi się, że Anglik rzadko zaprasza do domu. Prawda. Najczęściej dlatego, że panuje tam bałagan albo nie ma gdzie porozmawiać, bo dom jest zbyt ciasny. Do tego celu Anglikowi służy pub. Pełna nazwa to „public house”, czyli dom publiczny. Praca[edytuj • edytuj kod] Wbrew pozorom to nie obóz koncentracyjny, a całkiem przyjemne miejsce pracy Z pracą jest tak, jak z władzą za komuny: żeby ją zdobyć, trzeba powalczyć, ale raz zdobytej pracy nie traci się nigdy. O ile firma się nie rozpadnie, możemy spokojnie pracować do końca życia, partacząc, obijając się ile wlezie. Oczywiście, pracodawca da nam jakieś upomnienie, ale... Jeśli drugie upomnienie jest za co innego, pierwsze się nie liczy. Pierwsze upomnienie ważne jest trzy miesiące, po czym cała polka (w tym przypadku walc angielski) zaczyna się na nowo. Upomnienia można uniknąć, choćby wskazując, że pracodawca zaniedbał przepisy BHP, co jest bardzo łatwo udowodnić, choćby stosując metodę łatwo zauważyć. Ostateczne upomnienie nazywa się final warning i nie musi być ostatecznym. Niektórzy Anglicy pracują mimo dziesięciu ostrzeżeń (jak najbardziej ostatecznych) i nie kwalifikują się do księgi Guinnessa. Londyn[edytuj • edytuj kod] Londyn jest stolicą Wielkiej Brytanii. Jest tu sporo Murzynów, Arabów, Rumunów, Hindusów i innych Azjatów. Istnieją również malutkie enklawy tubylców. Współżycie układa się wzorowo dzięki podziałowi obowiązków: Murzyni pracują w metrze i jako technicy, Hindusi zajmują się nieruchomościami i handlem (najdroższy sklep Harrods należy do Araba), Polacy pracują na budowach, zmywakach lub sprzątają po reszcie. Drobne ułatwienia[edytuj • edytuj kod] Ponieważ Anglicy to bardzo praktyczny naród, przygotowano wiele ułatwień. Czasami na przejściach dla pieszych umieszcza się napisy mowiące, w którą stronę należy patrzeć. Nieprzestrzeganie tych zaleceń grozi mandatem. W metrze znajdują się przypomnienia „mind the gap”, aby uważać na gapy i gapowiczów. Zanim będzie można skorzystać z drzwi w windzie lub pojeździe komunikacji publicznej, trzeba wysłuchać stosownego komunikatu „mind the door opening”, „mind the door closing”. Nie trzeba odpowiadać "thank you". Kelnerzy, kelnerki oraz kierowcy autobusów bardzo często świetnie mówią po polsku. Waluta[edytuj • edytuj kod] Walutę w Anglii łatwo rozpoznać po wizerunku Królowej. Uwaga, nie każdy wizerunek Królowej może być wykorzystywany w charakterze pieniędzy. Angielskie monety jednofuntowe są bardzo ciężkie, aby wiatr nie porywał leżących pod nimi banknotów. Zobacz też[edytuj • edytuj kod] jak dostać się do Rosji bez wizy i otrzymać obywatelstwo jak podróżować autostopem po Norwegii jak żyć w Korei Północnej
Płatność kartą w Anglii. W Anglii są akceptowane wszystkie karty płatnicze (MasterCard, VISA czy American Express). Można nimi płacić w hotelach, restauracjach czy sklepach - dosłownie wszędzie. Karta stanowi najpopularniejszy środek płatniczy w UK.
Przesunięcie dźwigienki powoduje podniesienie mikroprzesłony w projektorze. Kto wybiera się samochodem do Wielkiej Brytanii, musi przestawić swoje reflektory na ruch dźwigienki powoduje podniesienie mikroprzesłony w to typowe dla “kontynentalnych": jadą po lewej stronie i wszystkich oślepiają! Tak mają prawo myśleć Brytyjczycy, gdy jedziemy naszymi samochodami na Wyspach z włączonymi “europejskimi" światłami mijania. Aby nie musiało tak być, reflektory jeszcze przed przekroczeniem brytyjskiej granicy muszą być przestawione na przepisy obowiązujące w Zjednoczonym światła mijania rzucają asymetryczny strumień światła z charakterystycznymi “palcami świetlnymi" skierowanymi na prawą stronę drogi. Reflektory z gładkimi szybami muszą być przestawiane w tradycyjny sposób, a więc przez naklejanieJeśli tak wyposażony samochód wjedzie na drogi o ruchu lewostronnym, będzie oślepiać wszystkich jadących z przeciwka. Kiedyś przestawianie reflektorów było proste: na szybach lamp znajdowały się wzory optyczne, w tym także specjalnie oznaczone pole, które wystarczyło zakleić czarną folią. W dzisiejszych, nowoczesnych reflektorach projektorowych i gładkoszybowych lampach z odbłyśnikami typu FF wymaga to znacznie więcej systemów halogenowych, ksenonowych i biksenonowych opartych na modułach projektorowych Hella opracowała tzw. “Rozwiązanie turystyczne". Bezpośrednio w module projekto-rowym umieszczono maleńką dźwigienkę, dostępną po zdjęciu tylnej obudowy lampy. Przesunięcie owej dźwigienki powoduje podniesienie mikroprzesłony w projektorze, co powoduje zmianę wytwarzanego strumienia światła na symetryczny, a więc nie oślepiający. Ważne tylko, by pamiętać o przywróceniu podstawowego ustawienia blendy przed wjechaniem na kontynent po opuszczeniu z gładkimi szybami muszą być przestawiane w tradycyjny sposób, a więc przez naklejanie nieprzepuszczającej światła folii. Folię taką można nabyć w każdym dobrym sklepie z akcesoriami, a wskazówki co do sposobu i precyzyjnego miejsca naklejenia znajdziemy w instrukcji użytkowania samochodu. Jeśli pojawią się jakieś wątpliwości, pomocą zawsze służyć będzie wyspecjalizowany serwis oświetleniowy lub warsztat autoryzowany naszej marki samochodu. Źródło: Hella PolskaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera